Pasta curry własnego wyrobu jest świetnym rozwiązaniem, gdy lubimy jedzenie z nutką orientu. Można oczywiście kupić gotową w sklepie, ale w ten sposób przynajmniej wiemy, co jest w środku. Wersja bez glutaminianu, benzoesanu sodu i sztucznych barwników. Niezawodna pasta curry czeka w lodówce, gdy nie ma czasu ani na zakupy, ani na wymyślne gotowanie, a sytuacja wymaga, by podać coś szybkiego i ciekawszego niż kanapka. Te smaki pasują do każdego dania, szczególnie w kuchni tajskiej. Taką pastę przysmażoną na gorącym tłuszczu, aby wyciągnąć wszystkie smaki, można dodać do zupy dyniowej, do kurczaka, ryżu, makaronu, warzyw, do sosów. Pachnie bardzo intensywnie nawet po miesiącu leżakowania w lodówce.
Pasta ta może być wykorzystana do przygotowania zup lub curry z warzywami podczas stosowania diety dr Dąbrowskiej.
Składniki:
– 3 zielone papryki słodkie
– 10 małych zielonych papryczek ostrych
– średnie kłącze imbiru
– 2 łodygi trawy cytrynowej
– 5 czerwonych cebul
– 10 ząbków czosnku
Wykonanie:
– Z papryk wyciąć gniazda nasienne, pokroić.
– Cebulę i czosnek obrać, pokroić w plastry.
– Imbir obrać ze skórki i pokroić w plastry.
– Z trawy cytrynowej posiekać tylko białą część.
– Wszystkie składniki zmielić w maszynce do mielenia mięsa.
– Odlać powstały sok, przełożyć do szczelnego pudełka plastikowego.
– Przechowywać w lodówce do miesiąca czasu.
