Przepis na to ciasto znalazłam w moim magicznym zeszycie. Zagadką dla mnie jest jego pochodzenie, tym bardziej, że nigdy go nie wykorzystywałam, a raczej mam sprawdzone przepisy. Po upieczeniu i konsumpcji stwierdzam, że był godzien mojej uwagi i obecności w moim zeszycie. Ciasto jest mokre, pachnące jabłkami i cynamonem oraz chrupiące dzięki orzechom i żurawinie. Nie jest zbyt słodkie, bo zredukowałam ilość cukru o połowę w stosunku do oryginału. Jeden… no dobrze dwa kawałki podczas diety nikomu chyba nie zaszkodzą. Najlepiej smakuje na gorąco prosto z piekarnika, ale na drugi dzień z lodówki jest równie smaczny.
Składniki:
? 6 dużych jabłek
? 1 szklanka orzechów włoskich
? 1 szklanka żurawiny suszonej
? 1 łyżeczka cynamonu
? 1/2 szklanki cukru
? 4 jajka
? 2 szklanki mąki pszennej
? 1 łyżeczka proszku do pieczenia
? 1 łyżeczka sody
? cukier puder do posypania
Wykonanie:
? Jabłka obrać i pokroić w kostkę.
? Wymieszać z cukrem, cynamonem, lekko posiekanymi orzechami i żurawiną. Odstawić na godzinę.
? Jajka lekko rozbić, dodać sok z jabłek i przesianą mąkę z proszkiem i sodą.
? Wymieszać masę jajeczną z jabłkami.
? Wlać do średniej blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
? Piec 30-40 minut w temp. 180 st.C.
? Gotowy posypać cukrem pudrem.
