Wszyscy lubimy powidła, ale nie lubimy stać i mieszać ich kilka godzin, aby się nie przypaliły. Dlatego mam przepis dla leniwych – oto powidła, które same się robią, ale trzeba przestrzegać trzech zasad. Mianowicie: nie ruszać garnka, gotować bez przykrycia i bezwzględnie nie mieszać. Jeśli choć raz użyjemy łyżki do zamieszania i przejedziemy nią po dnie garnka, powidła na pewno się przypalą. Gotowałam tak powidła ze śliwek i wyszły pyszne. Podczas porządkowania zamrażarki znalazłam zamrożone śliwki, borówkę amerykańską i czarną porzeczkę. Dlatego moje powidła są właśnie z tych owoców.
Składniki:
– 2,5 kg owoców, u mnie śliwki, czarna porzeczka i borówka amerykańska
– 400 g cukru
– 2 łyżki octu zwykłego 10%
Wykonanie:
– Owoce układać w garnku warstwami na przemian z cukrem.
– Wierzch posypać cukrem i całość polać octem.
– Odstawić garnek na min. 12 godzin bez przykrycia, najlepiej na całą noc.
– Po tym czasie postawić garnek na mały ogień i gotować ok. 5 godzin.
– Pod żadnym pozorem nie wolno mieszać powideł!
– Po tym czasie można zamieszać, aby miąższ połączył się z sokiem.
– Ja moje powidła na koniec ubiłam tłuczkiem do ziemniaków, aby rozdrobnić owoce.
– Gorące przełożyć do słoiczków, szczelnie zakręcić, odwrócić i pod kocyk.
