tocokocham.com

Podczas porządkowania zamrażarki znalazłam woreczek z miąższem chleba, który został mi z wydrążania małych bochenków. Te chlebki służyły mi jako miski do białego barszczu, a że chleba nie wyrzucam, to zamroziłam. Postanowiłam więc wykorzystać ten chleb do ugotowania zupy chlebowej, o której nieraz słyszałam, ale nigdy nie jadłam. Pierwszy raz więc gotowałam zupę chlebową i tak właśnie ją sobie wyobrażałam, jako gęstą zupę z boczkiem i jajkiem. David powiedział, że to „prawie barszcz”, bo rzeczywiście tak smakuje po dodaniu soku z ogórków kiszonych. Myślę, że równie dobrze można dodać sok z kiszonej kapusty, wtedy będzie „bardziej barszcz”.

Dla mnie jest to również smak dzieciństwa, chociaż nie znałam wtedy zupy chlebowej. Bardzo często u mnie w domu rodzinnym gościł biały barszcz, a serwowany był o dziwnej porze, bo na śniadanie. Pamiętam ten smak rozpuszczonego chleba, który każdy drobił sobie do barszczu, zupełnie taki sam smak jak w mojej zupie.

Składniki:
– 2 cebule małe
– 2 ząbki czosnku
– 200 g miąższu z chleba
– 1/5 litra wody
– 1/2 szklanki soku z ogórków kiszonych
– 100 g boczku wędzonego
– sól, pieprz do smaku
– 3 łyżki oliwy
– 4 jajka gotowane na twardo

 
Wykonanie:
– Cebulę i czosnek obrać i pokroić w kostkę. Podsmażyć na oliwie.
– Wlać gorącą wodę, dodać pieprz, delikatnie posolić, bo sok z kiszonych ogórków też jest słony.
– Dodać pokruszony chleb i gotować ok. 10 minut, po czym zmiksować zupę.
– Ponownie zagotować, wlać sok z ogórków i doprawić solą, jeśli jest za mało słony.
– Boczek pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na rumiano, dodać do zupy.
– Gorącą zupę podawać z jajkiem na twardo.