OFFENDER
Grzesznik
2012, Wielka Brytania
thriller, reż. Ron Scalpello
Kolejny niezły/dobry/świetny (niepotrzebne skreślić) film brytyjski, którego sens zupełnie do mnie nie dociera. Nie rozumiem, w jakim celu powstają takie obrazy o debilnych, zdegenerowanych Anglikach (niedawno recenzowałem Zebra Crossing i Chuliganów). Tym razem bohaterem filmu jest pochodzący z klasy robotniczej 20-latek, który wszelkie problemy rozwiązuje za pomocą pięści, przez co często wpada w kłopoty, a ostatecznie ląduje w poprawczaku. Gdy dowiaduje się, że jego dziewczyna została brutalnie pobita przez nieznanych sprawców, postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość. Historia jest bardzo dobrze przedstawiona, brak tylko sensownego wyjaśnienia powodu nienawiści do całego świata, jakiej doświadcza Tommy (Joe Cole). Poznajemy go, gdy spuszcza łomot policjantowi i potem obserwujemy już tylko eskalację agresji. Film jest dobrze zagrany, historia przedstawiona w ciekawy sposób, bez przesadnych ubarwień i kozactwa w stylu Rambo. Tommy sam często obrywa i powoli uczy się żyć w nieprzyjaznym świecie, z którego praktycznie nie ma wyjścia. Klimat beznadziei jest wszechobecny, ale to tylko dodaje realizmu oglądanym wydarzeniom. Kawałek mocnego, brytyjskiego kina, jednak dalej nie wiem, czemu służą tego typu obrazy. Doceniając więc klasę filmu, jednocześnie odradzam go osobom wrażliwym i szukającym w kinie pozytywnego przesłania. Zamiast tego mamy dość przekonujący portret młodych bandytów, dla których prawo pięści jest jedynym uznawanym kodeksem. Lansowanie takich postaw budzi moje obrzydzenie. Ukłony dla reżysera za warsztat ale ja więcej nie wrócę do tego filmu.