BILET NA KSIĘŻYC

Bilet na Księżyc recenzja Bromski Przybylska PławiakBILET NA KSIĘŻYC
2013, Polska
obyczajowy, reż. Jacek Bromski
wyst. Filip Pławiak, Anna Przybylska

Polskie kino drogi? A dlaczego nie? Jacek Bromski zabiera nas do końca lat 60. w zabawny sposób ukazując wynaturzenia panującej wtedy komuny, z wulgarnymi trepami wojskowymi, agresywna milicją i wszędobylskim cwaniactwem na czele. Mimo kilku drobnych potknięć wychodzi mu to całkiem sympatycznie, bo też jego film ma być czystą rozrywką, a nie dokumentem tamtych czasów. Nawet jeśli pieniądze nie do końca pasują, a szczegóły PRL-u nie są tak dosadne jak w świetnej Yumie, to co z tego? Jest zachowany klimat lat 60., odpowiednio dobrana muzyka, a sama historia może nie porywa (trochę o niczym), lecz finałowy twist wynagradza to z nawiązką. Nieoczekiwane zakończenie jest może rodem z kosmosu, ale na pewno ożywia i ubarwia całą historię. Denerwują tylko żółte, wyblakłe, nieczytelne napisy pod sam koniec filmu, lecz to w sumie drobiazg.
Bohaterem jest fanatyk lotnictwa Adam (Filip Pławiak), który na wojskowej komisji poborowej zostaje na przekór przydzielony do marynarki. Nieśmiałemu młodzieńcowi w drodze do jednostki towarzyszy cwaniakowaty brat, zaś kilkudniowa podróż staje się dla niego przyspieszonym kursem dojrzewania. Tym bardziej, gdy nad morzem w klubie nocnym poznaje atrakcyjną Roksanę (Anna Przybylska), striptizerkę marzącą o ucieczce od dotychczasowego życia. Pisałem, że o niczym? To jednak zupełnie nie przeszkadza rozkoszować się tą opowieścią. Może to kwestia sentymentu za tamtymi latami, kiedy człowiek był młody i wszystko wyglądało inaczej? W każdym razie ja miałem sporą frajdę, dlatego spuszczę zasłonę milczenia na niedociągnięcia i dłużyzny, zaś podkreślę dobrą scenografię i charakteryzację, niezłe teksty i całkiem przyzwoite aktorstwo, także naturszczyków, jakich tu nie brakuje. Nawet Anna Przybylska gra razem ze swoim synkiem – dość odważna decyzja zważywszy na charakter jej postaci. Mnie się podobało i mogę śmiało polecić, zwłaszcza tym widzom, którzy już zetknęli się z twórczością Jacka Bromskiego.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: