Polski tytuł filmu zdradza fabułę – nie teściowa, ale srogi teść będzie problemem. To z nim musi się skonfrontować Wade, który zamierza się oświadczyć uroczej Grace. Niestety wyniosły starszy pan ani myśli oddać córkę komuś, kto nie jest jej godzien. Właściwie cały humor filmu opiera się na zderzeniu dwóch światów. Widzieliśmy to wiele razy, chociażby w wykonaniu Bena Stillera, który musiał walczyć o względy Roberta De Niro. Tylko że tam był pomysł i świetne wykonanie (na początku, bo potem 2 razy odgrzewano ten kotlet), tutaj nie ma ani jednego, ani drugiego. Sytuacje są wtórne, gagi wymuszone, i nawet jeśli początek zaciekawia, rozwinięcie rozczarowuje. Poza kilkoma zabawnymi momentami całość jest nudna i tak naprawdę szkoda czasu na ten film. Zawsze można sięgnąć po dużo lepszy pierwowzór z De Niro.