AMERICAN MARY
American Mary
2012, Kanada, USA
thriller, reż. Jen & Sylvia Soska
Pamiętacie znudzonego życiem Christiana Bale’a, który dla zabawy zaczyna mordować ludzi w American Psycho? W American Mary młoda dziewczyna znudzona studiami medycznymi schodzi do podziemia i zaczyna praktykować chirurgię na ludziach, których nienawidzi. Jednocześnie za spore pieniądze podejmuje się wykonywania nielegalnych, a zarazem wyjątkowo makabrycznych zabiegów.
W American Mary widzę pewne podobieństwo do omawianego przeze mnie Excision (chociaż tam było sporo groteski, tutaj niekoniecznie). Również w tym przypadku po seansie mam mieszane uczucia. Fabuła wciąga i do pewnego momentu intryguje, ale gdy film odjeżdża w stronę absurdu, staje się kompletnie niewiarygodny i nieco nudnawy. Ratuje go bardzo dobra rola Katharine Isabelle i ciekawy (mimo wszystko) scenariusz, w którym nic nie jest czarno-białe. Szanowany doktor okazuje się sadystycznym gwałcicielem, a obiecująca studentka medycyny przeistacza się w wyrachowaną mścicielkę. Do tego dochodzą karykaturalne potrzeby modyfikacji ciała niektórych osób. American Mary ogląda się całkiem nieźle, jednak reżyserom i scenarzystom (dwa w jednym) zabrakło pomysłu na wyplątanie bohaterki z zagmatwanej sytuacji. Końcówka jest nagła, niespodziewana i rozczarowująca. Jakby zabrakło taśmy filmowej na sensowny finał.
Mimo tych uwag można obejrzeć, jednak nie oczekujcie wielkich emocji. Tematyka jest perwersyjna, jednak brutalnych scen jak na lekarstwo. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale wiele osób będzie oczekiwać dokładnego zapisu przeprowadzanych operacji. Krwi niewiele, napięcia jeszcze mniej.
W American Mary widzę pewne podobieństwo do omawianego przeze mnie Excision (chociaż tam było sporo groteski, tutaj niekoniecznie). Również w tym przypadku po seansie mam mieszane uczucia. Fabuła wciąga i do pewnego momentu intryguje, ale gdy film odjeżdża w stronę absurdu, staje się kompletnie niewiarygodny i nieco nudnawy. Ratuje go bardzo dobra rola Katharine Isabelle i ciekawy (mimo wszystko) scenariusz, w którym nic nie jest czarno-białe. Szanowany doktor okazuje się sadystycznym gwałcicielem, a obiecująca studentka medycyny przeistacza się w wyrachowaną mścicielkę. Do tego dochodzą karykaturalne potrzeby modyfikacji ciała niektórych osób. American Mary ogląda się całkiem nieźle, jednak reżyserom i scenarzystom (dwa w jednym) zabrakło pomysłu na wyplątanie bohaterki z zagmatwanej sytuacji. Końcówka jest nagła, niespodziewana i rozczarowująca. Jakby zabrakło taśmy filmowej na sensowny finał.
Mimo tych uwag można obejrzeć, jednak nie oczekujcie wielkich emocji. Tematyka jest perwersyjna, jednak brutalnych scen jak na lekarstwo. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale wiele osób będzie oczekiwać dokładnego zapisu przeprowadzanych operacji. Krwi niewiele, napięcia jeszcze mniej.