Barry Battles w swoim debiucie (scenariusz i reżyseria) wynalazł prosty sposób na fajny, rozrywkowy film: dwie gwiazdy w obsadzie (Billy Bob Thornton + „gotowa na wszystko” Eva Longoria) i klimat w stylu Rodrigueza i Tarantino. Co z tego wyszło? Ano lekki, bezpretensjonalny obraz z dużą ilością krwi, walki, brawurowych pościgów i seksownych kobiet. Nieco kiczowaty, ale w zamierzony sposób. Trochę mało realny, ale również celowo – wszak w kinie akcji często musimy przymrużyć oko. Tutaj także, ale proszę go nie zamykać, bo możecie przegapić skąpo odziane killerki na motorach, czarnych piratów w pojeździe rodem z Mad Maxa albo indiańskich myśliwych strzelających z łuku i skalpujących swoje ofiary w XXI wieku. Brzmi to absurdalnie, ale taka jest konwencja. Pamiętacię Grindhouse? To dokładnie te klimaty. Trochę Tarantino, ale bardziej Rodriguez. Tarantino jest zawsze przegadany, Rodriguez sławą nie dorównuje koledze, ale kręci bardziej dla ludzi, jego filmy mają więcej akcji i lepsze tempo. Nieważne. Jeden czy drugi – obaj świetni, a jeśli się uczyć, to tylko od mistrzów. Nawet tłumacz wczuł się w ten klimat serwując niezłe teksty, np. barman przygotowujący na zapleczu kanapki dla seksownych klientek mówi sam do siebie: zrób to dobrze, zaliczysz po bobrze. A o co w ogóle chodzi? Tak naprawdę czy to istotne? Celeste (Longoria), postrzelona przez byłego męża Carlosa (Thornton), postanawia się zemścić. Wynajmuje trzech braci, znanych z twardej ręki do bandytów, by odebrali mu jej chrześniaka, a samego wysłali w zaświaty. Zadanie okazuje się jednak nieco bardziej skomplikowane. Fabuła jak fabuła, ważna jest forma przekazu, a ta jest naprawdę dobra. Jeśli ktoś lubi takie krwiste, nieco przerysowane kino ze sporą dawką czarnego humoru. Ja lubię i bawiłem się świetnie. Role gwiazd są raczej epizodyczne, ale to niczego nie zmienia. Dobrze się czasem wyluzować przy takim niezobowiązującym, ale świetnie wykonanym kinie. Na pewno warto zobaczyć. PS. Podobał mi się napis na koszulce dzieciaka: Jeśli broń wyjmiemy spod prawa, tylko wyjęci spod prawa będą ją posiadać. Coś w tym jest…