Krótka recenzja bo też film kompletnie o niczym. Trzech panów wybiera się na kilkudniową wycieczkę do lasu. Wzorem praprzodków chcą poobcować z naturą, dlatego zabierają jedynie nóż i butelkę wody. O resztę muszą się zatroszczyć sami. Jak łatwo się domyślić ta wyprawa zamieni się w koszmar i wszyscy będą zmuszeni walczyć o przeżycie. Fabuła naciągana, przez cały film nic się nie dzieje, zero akcji, zero emocji, naprawdę trudno dotrwać do końca. Reżyser próbuje nas na siłę nastraszyć, ale nie bardzo wie jak. Jednemu z bohaterów odbija, ale nawet wtedy nie jest wcale straszny. Do tego razi niespójność scenariusza, a wygłaszone ostatniej scenie mądrości dowodzą, że chyba sam twórca nie wiedział, o co mu chodzi. „Co się stanie kiedy system zawiedzie, a nam pozostanie tylko nasze człowieczeństwo? ” Nie wiem co się stanie i nigdy się nie dowiem. Wiem natomiast, że ten film trzeba omijać z daleka.