HIDDEN
Hidden
2015, USA
thriller, reż. Matt Duffer, Ross Duffer





Małżeństwo Hewittów wraz z kilkuletnią córeczką od ponad 300 dni ukrywa się w niewielkim podziemnym schronie. Obawiają się żyjących na powierzchni ludzi zarażonych tajemniczym wirusem, który – jak można się domyślać, zdziesiątkował populację. Gdy jednak mimo zachowania ostrożności w kryjówce wybucha pożar, rodzina zmuszona jest wyjść na zewnątrz. Jeśli wydaje się Wam, że to bardzo schematyczne kino i doskonale wiecie, co będzie dalej, jesteście w błędzie. Finałowy twist fabularny jest jednym z największych atutów tej niskobudżetowej, lecz bardzo klimatycznej produkcji. To bardzo świeże i oryginalne spojrzenie na wyeksploatowany do granic temat zombie, jednak seans wymaga od widza dużo cierpliwości. Niespieszne tempo, rozterki rodziców wychowujących małe dziecko w całkowiej izolacji, rozbudowany aspekt psychologiczny, to elementy rzadko spotykane w postapokaliptycznym kinie w takiej obfitości. A jednak podczas seansu nie ma mowy o nudzie. Statyczny obraz ubarwiają umiejętnie wplecione retrospekcje, lecz i tak głównym atutem jest niepokojący klimat filmu, trzymająca widza w napięciu zagadka, bo przecież największą grozę budzi to, co ukryte i niedopowiedziane. Bracia Duffer uruchamiają wyobraźnię widza, a to niemałe osiągnięcie w czasach bezmyślnej papki, jaka często wylewa się z ekranów. Do niezłego poziomu produkcji dostosowali się aktorzy – Szwed Alexander Skarsg?rd (Dawca pamięci, Battleship: Bitwa o Ziemię, Czysta krew), Brytyjka Andrea Riseborough (Birdman, Niepamięć) i młodziutka Emily Alyn Lind.
Hidden to dobrze napisany i nieźle zagrany thriller z przewrotnym zakończeniem. Nie taki oczywisty i schematyczny, jak sugeruje nieco przeciągnięty początek. Na pewno warto zobaczyć. Ode mnie bardzo mocna trójka z plusem.