NIGHT AT THE MUSEUM: SECRET OF THE TOMB Noc w muzeum: Tajemnica grobowca

Noc muzeum Tajemnica grobowca recenzja Levy Stiller WilliamsNIGHT AT THE MUSEUM: SECRET OF THE TOMB
Noc w muzeum: Tajemnica grobowca
2014, USA
komedia, fantasy, reż. Shawn Levy

Shawn Levy, kanadyjski specjalista od kina familijnego, ma na koncie tytuły kapitalne (Giganci ze stali), średnie (Powiedzmy sobie wszystko) i zupełnie nietrafione (Stażyści). Jednak i tak zapamiętany zostanie głównie dzięki muzealnej trylogii, którą zaczął w 2006 roku. Noc w muzeum była pozycją świeżą, pomysłową i brawurowo wykonaną. Jak to często bywa – jej kontynuacja już tak nie zachwycała powielając gagi i praktycznie wyczerpując formułę. Ale kasa się musi zgadzać – 5 lat później nakręcono więc trzecią część, która jest zdecydowanie najsłabsza z całej serii. Pozostaje nadzieja, że skoro grający jedną z głównych ról Robin Williams nie żyje – dalszego ciągu nie będzie. Chociaż… kto to wie? Nie takie rzeczy widzieliśmy…
Dlaczego tym razem nie wyszło? Z prostego powodu – ten sam żart opowiedziany po raz trzeci przestaje śmieszyć, tak samo jak kotlet odgrzewany już po raz drugi nie smakuje najlepiej. W tym przypadku nie chodzi już tylko o brak elementu zaskoczenia i dość toporny pomysł na fabułę – Tajemnicy grobowca brakuje polotu i lekkości oryginału, wszystko jest wymuszone i przez to wygląda bardzo sztucznie, nawet aktorom na planie trudno było wykrzesać odrobinę entuzjazmu. Właściwie nie byłoby o czym pisać, gdyby życie nie napisało własnego scenariusza – to ostatnia rola Robina Williamsa (aktor nieoczekiwanie zmarł po zakończeniu zdjęć w sierpniu 2014) i w tej sytuacji jego filmowe pożegnanie z muzealnym strażnikiem Larrym (Ben Stiller) nabrało symbolicznego znaczenia. Przynajmniej w swoim ostatnim występie wcielił się w nie byle kogo, bo samego Roosevelta. To jednak wcale nie ratuje filmu, na który twórcy nie mieli pomysłu i nie dostarczyli żadnego sensownego powodu, by ponownie oglądać sikającą kapucynkę czy wysłuchiwać niewybrednych, wymuszonych żartów. Jedynie zakończenie się autorom udało – jest eleganckie i sugeruje zakończenie serii. Co daj panie Boże, amen.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: