TOKAREV Tokarev Zabójca z przeszłości

Tokarev Zabójca przeszłości recenzja Nicolas CageTOKAREV
Tokarev Zabójca z przeszłości
2014, Francja, USA
sensacyjny, reż. Paco Cabezas

Nicolas Cage jaki jest każdy widzi – kultowy niegdyś aktor grywał ostatnio w wielu przeciętnych lub słabych produkcjach i jest na dobrej drodze, by jego kolejne filmy omijać, tak jak obrazy z Seagalem czy Van Dammem. Tokarev szczęśliwie należy do tej pierwszej grupy – trudno nazwać go słabym, ale przeciętnym już na pewno tak. Nie podniesie notowań aktora, ale jego wielbicieli (bo takich jest wciąż sporo) na pewno nie rozczaruje. Prosty i przewidywalny scenariusz, rozwlekła, mało angażująca akcja i słaba realizacja całości to główne wady. Występ Cage’a do nich nie należy – wiemy, że aktor zawsze gra z jedną miną ale tutaj nawet chwilami przechodzi sam siebie, tylko że z tej historii niewiele mógł wyciągnąć. Kim jest Tokarev – polski dystrybutor postanowił to wyjaśnić w wymyślonym przez siebie tytule: to dawny zabójca, który się ustatkował i wiedzie uczciwe życie jako Paul Maguire. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a za dawne grzechy trzeba odpokutować. Gdy rosyjscy mafiosi porywają mu córkę, bohater postanawia sam dojść prawdy. Znamy takie historie, prawda? Były ich tysiące i niskobudżetówka Paco Cabezasa niczym specjalnym nie zaskakuje. Może tylko niekonwencjonalną końcówką. Reszta jest dokładnie taka, jak w produkowanych taśmowo telewizyjnych filmach wyświetlanch kiedyś po dzienniku: sztuczna i drętwa. To wina reżysera, który spartolił robotę i dopiero w końcówce pokazał klasę. Tylko mało kto dotrwa do końca. W efekcie Tokareva od biedy można obejrzeć (jeśli ktoś ma sporo czasu i nic ciekawszego do roboty), lecz zaraz po seansie zapomnieć.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: