CONTRACTED

Contracted recenzjaCONTRACTED
Contracted

2013, USA
thriller, reż. Eric England

Jak można skutecznie straszyć widza? Przede wszystkim liczy się dobry pomysł i jego twórcze rozwinięcie: spójny i w miarę logiczny scenariusz oraz odpowiedni klimat opowieści. Tylko niektóre z tych elemetów występują w filmie Erica Englanda Contracted. Pomysł nawet był, choć z pewnością niezbyt oryginalny, ale cała reszta już nie zachwyca, a przesłanie (przypadkowy seks grozi poważnymi konsekwencjami) żywcem wyjęte z kościelnej katechezy. Bohaterką jest młoda kobieta, która po upojnej nocy spędzonej z nieznanym mężczyzną zauważa dziwne zmiany w swoim wyglądzie. Te zmiany wypełniają dużą część obrazu (zbyt dużą, bo reakcje organizmu pokazane w sposób dosadny i, co tu dużo mówić – ohydny, nie posuwają akcji do przodu). Gdy Samantha będąc w fatalnym stanie, postanawia odwiedzić lekarza, ten lekceważy problem i pozwala pacjentce odejść – to tyle jeśli chodzi o realizm zdarzeń.
   Płaskie postacie, niepotrzebne wątki poboczne (np. nieudany lesbijski związek), liczne dłużyzny, irracjonalne zachowania bezbarwnych bohaterów – wszystko to sprawia, że seans się ciągnie się bez końca, choć sam film jest przecież krótki. Szkoda zmarnowanej szansy, bo można to było znacznie lepiej rozegrać (pamiętacie słynną Muchę?) i nadać opowieści choćby pozory sensu.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: