TWENTY8K Dwadzieścia8k

Twenty8k Dwadzieścia8k recenzjaTWENTY8K
Dwadzieścia8k

2013, Wielka Brytania
thriller, reż. David Kew, Neil Thompson
altaltaltaltalt

Zacznę od opisu, bo ten zapowiada niezłe, emocjonujące kino akcji. Paryska projektantka mody wraca do Londynu gdzie jej brat wylądował w więzieniu oskarżony o zabójstwo. W świecie skorumpowanych policjantów i groźnych gangsterów stara się na własną rękę dociec prawdy. Nie waha się wejść w drogę wysoko postawionym osobom ani zawrzeć układu z byłym członkiem gangu. Wszystko dla brata, który stał się medialnym kozłem ofiarnym i wrogiem żądnej zemsty lokalnej społeczności.
   Fabuła niezbyt oryginalna, ale w dobrych rękach taki materiał mógłby zamienić się w interesujący film. Niestety panowie Kew i Thompson zawalili sprawę. Nakręcili telewizyjnego średniaka, z naiwną do bólu i przewidywalną akcją oraz kompletnie niewiarygodną bohaterką. Aż oczy bolą od patrzenia na jej działania (nieco rekompensuje to jej wygląd i niezła fura). Okazuje się, że detektyw amator jest lepszy niż cała policja, a jak ktoś kogoś zabija, to zawsze ktoś inny to nagra i dowód gotowy. Nie będę brnął w dalsze dywagacje, bo nie ma się nad czym rozwodzić. Słabe, proste kino dla mało wymagającego widza. Jeśli ktoś z czytelników się za takiego uważa i ma sporo wolnego czasu – życzę udanego seansu.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: