CALL Połączenie

Call Połączenie recenzja Halle BerryCALL
Połączenie

2013, USA
thriller, reż. Brad Anderson
altaltaltaltalt

Dwie gwiazdki czy trzy? Trudno było mi się zdecydować na odpowiednią ocenę, bo w pierszej części film Połączenie jest naprawdę dobrze pomyślany – stopniowe budowanie napięcia, rozładowanie emocji, zwrot, przeskok w czasie i to samo od nowa. No i główną rolę gra Halle Berry, którą od lat uwielbiam – to jedna z najpiękniejszych kobiet współczesnego kina, a kalendarz w jej przypadku już dawno się zatrzymał. Jej Jordan jest operatorką linii 911, przyjmuje zgłoszenia od ludzi mających problemy i potrzebujących pomocy. Jest skupiona i precyzyjna, jednak popełnia poważny błąd. Gdy zostaje zerwane połączenie z dziewczyną usiłującą się schować przed psychopatą, który włamał się do jej domu, Jordan oddzwania. Dżwięk telefonu zdradza napastnikowi lokalizację przyszłej ofiary. Jordan jest na progu załamania. Decyduje się zmienić pracę. Nie ma pojęcia, że niedługo będzie miała okazję zrehabilitować się, gdy ten sam facet porwie kolejną nastolatkę.
   Szczerze mówiąc dużo bardziej mi się podobał o dekadę starszy, oparty na podobnym pomyśle film Komórka z Kim Basinger i startującym do wielkiej kariery Jasonem Stathamem. Był lepiej zbudowany i bardziej logiczny, zaś czarny charakter nie był taką fujarą jak w Połączeniu. Właśnie idiotyzm scenariusza psuje dobre wrażenie z pierwszej części widowiska. Irytuje zwłaszcza lekkomyślność napastnika, który nie zabiera telefonu uwięzionej w bagażniku dziewczynie i pozwala jej swobodnie rozmawiać. Nie mówiąc już o operatorce, która okazuje się mądrzejsza od całej policji – to po co w ogóle policja? Seans najlepiej byłoby przerwać po godzinie, gdyż końcówka jest kompletnie skopana i do bólu naiwna. Ponieważ recenzuję całość filmu – ocena nie może być zbyt wysoka. Jednak gwiazdki gwiazdkami, natomiast bez zbytniego czepialstwa polecam obejrzenie. Nawet jeśli wspomniane naiwności rażą, to na tle wielu prymitywnych obrazów ten nie jest taki zły. Jest akcja, jest napięcie, emocji trochę brakuje, ale mimo wszystko film daje radę. Trzeba tylko lekko poluzować szare komórki.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: