THAT’S WHAT SHE SAID
Tak powiedziała
2012, USA
komedia, reż. Carrie Preston
Carrie Preston jako aktorka może nie powalała, ale ma na koncie całkiem przyzwoite pozycje (m.in. Vicky Cristina Barcelona, Czysta krew, Wątpliwość, z dawnych lat Kod Merkury i Mój chłopak się żeni). Jako reżyserka stawia dopiero pierwsze kroki. To widać, słychać i czuć. Z dużym trudem przebrnąłem przez jej ubiegłoroczny film i długo się zastanowię, nim sięgnę po kolejny. Tak powiedziała to przegadana, nudna jak flaki z olejem historia trzech niedopieszczonych i mało urodziwych (delikatnie mówiąc) przyjaciólek w słusznym wieku (+/-50), które rozmawiają o swoich problemach. Głównie erotycznych. Robią to w niezbyt dyskretny sposób w miejscach jak najbardziej publicznych. Nie wiem, czy w Ameryce jest normalne publiczne pranie brudów i głośne rozmawianie w kawiarni o problemach z erekcją, masturbacji i sztucznym penisie, ku zniesmaczeniu (lub uciesze) innych obecnych w lokalu. Przegięcie i przesada – to tyle na temat realizmu. Można by to uznać za zabawne, ale śmiać się nie ma z czego. Opowieści są nieciekawe, problemy sztuczne i naiwne, panie kompletnie niedobrane – chociaż to akurat dobry pomysł filmowy, bo np. gdy jedna ryczy, druga jest cyniczna i sarkastyczna, co prowadzi do niezłych dialogów, jak zwykle przy konflikcie charakterów. Tak czy inaczej rozmowy dotyczą jedynie problemów z facetami, co akurat nie dziwi zważywszy na fizjonomię bohaterek. Może kobiety takie durne gadanie zaciekawi, facetom stanowczo odradzam seans. A jeśli któremuś film podejdzie, chętnie poznam jego opinię i argumenty.