CRAZY ON THE OUTSIDE Wariat na wolności

Crazy Outside Wariat na wolności recenzjaCRAZY ON THE OUTSIDE
Wariat na wolności

2010, USA
komedia, dramat, obyczajowy, reż. Tim Allen

Istnieje pewna grupa filmów, które nazywam obojętnymi. Nie są to filmy bardzo złe, ale też nie porywają. Są często miłe i sympatyczne, ale jednocześnie kompletnie obojętne w odbiorze. Nie wiadomo, po co powstały. Wariat na wolności to świetny przykład. Zadziwia jedynie obsada: Sigourney Weaver, Ray Liotta, Julie Bowen (Szefowie wrogowie), no i Tim Allen, który debiutuje w roli reżysera (i to chyba on sam namówił Weaver i Liottę do udziału w tej niskobudżetowej produkcji). Problem polega na tym, że twórcy filmu nie mogli się zdecydować, co właściwie chcą nakręcić. Mamy więc trochę z komedii, odrobinę dramatu i bardzo dużo kina obyczajowego. Ponieważ jednak film reklamowano jako komedię kryminalną, lojalnie uprzedzam, że nie bardzo jest się z czego śmiać i raczej trzeba się nastawić na typowy telewizyjny średniak o powrocie drobnego kryminalisty do życia w społeczeństwie po trzech latach odsiadki. Oczywiście banał goni banał, więc były więzień (Allen) jest dobrym człowiekiem, który przypadkowo zbłądził i teraz zamierza być uczciwy, jego kuratorka (Tripplehorn) to samotna matka z synem, któremu Tommy z miejsca przypada do gustu więc miłość między tą dwójką jest tylko kwestią czasu. Do tego dochodzi atrakcyjna kochanka (Bowen), która po trzech latach rozłąki rzuca się na Tommy’ego chociaż jest zaręczona z innym. Żyć nie umierać po prostu. Jest jeszcze kłamliwa siostra (Weaver), która dba o to, by Tommy nie powrócił na złą drogę, na którą chce go sprowadzić były partner biznesowy (Liotta). I tak dalej. Wszystko przewidywalne i dość trywialne. Akcja nie wciąga, emocji brak, a humoru też niewiele. Mimo to nie uważam, że Wariat na wolności to gniot, który trzeba omijać z daleka. Można go śmiało obejrzeć, jeśli ktoś się bardzo nudzi i nie ma co robić z czasem. Film w sumie przyjemny, tylko trochę o niczym. Jednym słowem: obojętny.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: