HERE COMES THE BOOM Mocne uderzenie

Here Comes Boom Mocne uderzenie recenzjaHERE COMES THE BOOM
Mocne uderzenie

2012, USA
komedia, akcja, reż. Frank Coraci

Jeśli szukacie nieskomplikowanej, luzackiej komedii na niedzielne popołudnie, Mocne uderzenie może być właściwym typem. To takie kino familijne z mocnym wykopem bowiem fabuła kręci się wokół udziału głównego bohatera w zawodach mieszanych sztuk walki. Świetnie gra Kevin James, zachwyca też zawsze piękna Salma Hayek, ostatnio widziana w Savages: Ponad bezprawiem Olivera Stone’a. Scott, nauczyciel szkoły borykającej się z problemami finansowymi, wpada na świetny pomysł ratowania budżetu placówki. Postanawia walczyć na ringu, a zarobione pieniądze przekazać na utrzymanie zagrożonych posad. Ostro trenuje pod okiem doświadczonego zawodnika MMA i mimo początkowych problemów oraz sprzeciwu ze strony znajomych, coraz lepiej daje sobie radę, stając się idolem dla swoich uczniów. Więcej nie zdradzę, chociaż łatwo się domyślić dalszego ciągu. Widzieliśmy to już w Rockym i setkach innych filmów. Jednak w tym przypadku brak oryginalności i przewidywalność nie przeszkadzają w pozytywnym odbiorze tego ciepłego, sympatycznego filmu, który potrafi wzruszyć, a chwilami także rozśmieszyć. Ma dobre tempo i niezłe ujęcia scen walki. A emocje na twarzy Salmy Hayek podczas finałowej rozgrywki – bezcenne. Zagrała naprawdę genialnie, dosłownie czuć jej fascynację widowiskiem, nadzieję i wiarę w ostateczne zwycięstwo. Scenariusz chwilami niedomaga, zwłaszcza w kwestii szybkiego przygotowania zawodnika do tak trudnych zawodów, ale to w końcu lekka komedia więc nie oczekujmy cudów. Naprawdę warto dać się porwać tej prostej historyjce z pozytywnym przesłaniem. Trzymam kciuki za dystrybutorów i cierpliwie czekam na polską premierę.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: