HAUNTING IN CONNECTICUT 2: THE GHOSTS OF GEORGIA Udręczeni 2

Haunting Connecticut 2 Ghosts Georgia Udręczeni recenzjaHAUNTING IN CONNECTICUT 2: THE GHOSTS OF GEORGIA
Udręczeni 2
2013, USA
horror, reż. Tom Elkins

Kolejny przykład, kiedy Hollywood próbuje zbić kasę na znanym tytule, powierzając napisanie scenariusza i reżyserię debiutantom. Efekt jest z góry wiadomy – o ile oparty na faktach Udręczeni z 2009 roku był w miarę udanym horrorem, o tyle jego sequel taki nie jest. Pomysł niby ten sam, ale wykonanie znacznie gorsze. Bohaterami są członkowie rodziny przeprowadzający się do otoczonego lasami starego domostwa w Georgii. Wkrótce rodzice z niepokojem zaczynają obserwować zachowanie córki, która widzi tajemniczych obcych, niewidocznych dla pozostałych… Fabuła stara jak świat – dlatego tak bardzo liczy się forma przekazu, a ta kuleje na całej linii.
   Właściwie wszyscy, którym podobał się film Udręczeni, powinni dwójkę omijać z daleka. Poza tytułem oba filmy nie mają praktycznie nic wspólnego – Tom Elkins równie dobrze mógłby nazwać swoje dzieło Duchy Georgii albo podobnie, tylko kto by wtedy je zauważył? Wykorzystanie znanego hasła to zwykłe naciąganie widza. Udręczeni 2 zamiast straszyć raczej irytuje wyjątkowym nagromadzeniem duchów, które pojawiają się co chwila w ilościach gotowych obdzielić kilka podobnych filmów. Reżyser nie potrafi zbudować klimatu grozy, do tego źle prowadzi kamerę, co chwila zmieniając plan. Słabe tempo filmu można jeszcze wybaczyć, bo to konsekwencja opowiadanej historii, ale kompletnie irracjonalne zachowania głównych postaci już nie. Matka sama nawiedzana przez duchy nie wierzy, że córka może przechodzić przez to samo. Duchy są bierne, maja straszyć swoją obecnością, niby nic się nie dzieje, a tu nagle jeden wybija szybę i porywa dziecko z samochodu. Podobnych wpadek jest wiele. Napięcia nie ma, strachu też, a jeśli ktoś dotrwa do finału to kiczowata końcówka do reszty psuje i tak nie najlepsze wrażenie. Szkoda czasu na ten film, lepiej sięgnąć po jedynkę.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: