BABYMAKERS Mężczyźni w natarciu

Babymakers Mężczyźni natarciu recenzjaBABYMAKERS
Mężczyźni w natarciu
2012, USA
komedia, reż. Jay Chandrasekhar

Pan Jay Chandrasekhar nie tylko wyreżyserował ten niezbyt zabawny film, ale jeszcze sam w nim wystąpił, podobnie jak w innych swoich dziełach (Straż wiejska, Święto piwa, Zabójczy kurort, itd.). Człowiek orkiestra. Tylko dyrygencka pałeczka za krótka. Wielokrotnie pisałem, że ocena filmu w dużej mierze zależy od nastawienia przed seansem. Idąc na amerykańską komedię nie oczekuję wysokiego poziomu dowcipów, ale chciałbym przynajmniej kilka razy móc się zaśmiać. Tutaj mi się nie udało (chociaż momentami było blisko). Może to sprawa zbyt absurdalnej fabuły? Bezrobotny facet poderwał piękną dziewczynę i zaczął chodzić do banku spermy deponować nasienie (po 85$ za kubeczek!), aby zarobić na pierścionek zaręczynowy. Po trzech latach związku para decyduje się na dziecko. Wielomiesięczne próby zajścia w ciążę nie przynoszą efektów. Po wizycie u lekarza okazuje się, że wina leży po stronie mężczyzny. Ten w akcie desperacji postanawia… napaść na bank spermy i wykraść swoje nasienie zdeponowane w czasach, gdy było jeszcze pełnowartościowe.
   Mężczyźni w natarciu to film, który prawdopodobnie spodoba się w Polsce (premiera w marcu). To poziom polskich komedyjek typu Ciacho czy Wyjazd integracyjny. Sprośny, pieprzny dowcip plus przerysowane, idiotyczne i kompletnie odrealnione zachowania głównych bohaterów. To przeszkadza w odbiorze nawet, gdy mocno przymrużę oko. Nie jest śmiesznie. Jest nijako. Nawet ciacho Olivia Munn tego filmu nie ratuje. Można obejrzeć przy piwie w towarzystwie znajomych, może wtedy odbiór będzie lepszy (bo zawsze ktoś się zaśmieje, choćby na widok tańczącego golasa, który ma odwrócić uwagę policjantów, albo pierdołowatego Hindusa, który ma uchodzić za speca od włamań). Tragedii nie ma, ale szału też nie.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: