ZACK AND MIRI MAKE A PORNO Zack i Miri kręcą porno

Zack Miri Make Porno kręcą porno recenzjaZACK AND MIRI MAKE A PORNO
Zack i Miri kręcą porno
2008, USA
komedia romantyczna, reż. Kevin Smith

Od czasu realizacji filmu Clerks – Sprzedawcy z 1994 roku od Kevina Smitha oczekuje się znacznie więcej niż tylko prostej komedii romantycznej. Facet ma dość specyficzne poczucie humoruZack i Miri kręcą porno doskonale to obrazuje. Chociaż tytuł pasuje co najwyżej do słabego kina klasy B, sam film jest nieco wyższych lotów. Piszę „nieco”, bowiem cudów nie oczekujmy. Jest to prosta historia dwojga mieszkających wspólnie przyjaciół, którzy wpadają na dość oryginalny sposób wydostania się z kłopotów finansowych. Postanawiają nakręcić domowe porno z udziałem kilkorga przyjaciół, a sami wziąć udział w jednej ze scen. Skoro komedia romantyczna, to z góry wiadomo, że po seksie zakochają się w sobie, co będzie w jawnej sprzeczności z wcześniejszymi ustaleniami i scenariuszem kręconego filmu. O ile jednak końcówka dzieła Kevina Smitha jest mdła i do bólu przewidywalna, o tyle wcześniejsze sceny mogą bawić, i niekoniecznie jest to humor klozetowy. Może nie najwyższych lotów, ale na ogół dość typowy dla tego twórcy. Zdania na temat filmu będą zapewne podzielone, bo sceny seksu są dosadne, a niektóre żarciki niesmaczne i głupie. Jednak całościowo film się broni, a wulgaryzmy nie powinny nikogo razić, bo zawsze ich było wiele w filmach Smitha. Tylko że reszta pozostawała w sferze wyobraźni – tutaj wszystko jest podane jak na talerzu. Reżyser jak zwykle wykpiwa kino i jego dorobek (parodiuje głównie Gwiezdne wojny), śmieje się z gejów i jedzie po bandzie z otwartością wobec seksu. Nie wszystkim to się spodoba. Wielkie dzieło to nie jest, ale film nie jest tak obrazoburczy, jak mógłby sugerować tytuł. Reżyser być może sam zauważył, że się trochę zapędził i za bardzo skręcił w kierunku American Pie, postanowił więc wynagrodzić to widzowi mocno przesłodzoną, romantyczną końcówką. Nie do końca się udało, bo wyszło trochę niespójnie (ni pies, ni wydra), ale i tak film warto zobaczyć, choćby dla uzupełniających się kreacji ciepłego i ciapowatego Zacka (Seth Rogen) i uczuciowej Miri (atrakcyjna jak zawsze Elizabeth Banks).
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: