CASSADAGA
Cassadaga
2011, USA
horror, reż. Anthony DiBlasi





Dobry horror powinien mieć interesujący, mało przewidywalny scenariusz, trzymać w napięciu, czasem zaskakiwać, a przede wszystkim straszyć. Cassadaga tylko częściowo spełnia te warunki, dlatego horrorem jest raczej średnim. O ile w pierwszej fazie film rozkręca się ciekawie i intrygująco, o tyle później razi naiwność niektórych rozwiązań i zbyt proste zakończenie przedstawionego wątku. Jak to często bywa, trailer był znakomity i obiecywał znacznie więcej.
Film opowiada o głuchej dziewczynie (czytającej z warg rozmówcy tak dobrze, jakby świetnie słyszała), która po tragicznej śmierci młodszej siostry próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Podczas seansu spirytystycznego próbuje nawiązać z nią kontakt, ale nieoczekiwanie nawiedza ją duch pewnej zamordowanej kobiety, który nie odpuści, zanim okrutna prawda nie wyjdzie na jaw, a jej oprawca nie poniesie kary. Generalnie dość oklepany temat, historia, jakich było wiele, tutaj dodatkowo okraszona wątkiem miłosnym. I nawet nieźle się ten film ogląda, ale czegoś tu brakuje. Może odrobiny realizmu? Nie chodzi o duchy, które w ogóle z realizmem nie mają nic wspólnego, ale o główną bohaterkę, która zadziwiająco dobrze radzi sobie w trudnych sytuacjach. Ja zupełnie tego nie kupuję. Ale ogólnie nie było tak źle i na pewno wielbiciele mrocznych klimatów nie będą zawiedzeni. Nawet jeśli prawdziwego strachu tutaj niewiele.
Film opowiada o głuchej dziewczynie (czytającej z warg rozmówcy tak dobrze, jakby świetnie słyszała), która po tragicznej śmierci młodszej siostry próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Podczas seansu spirytystycznego próbuje nawiązać z nią kontakt, ale nieoczekiwanie nawiedza ją duch pewnej zamordowanej kobiety, który nie odpuści, zanim okrutna prawda nie wyjdzie na jaw, a jej oprawca nie poniesie kary. Generalnie dość oklepany temat, historia, jakich było wiele, tutaj dodatkowo okraszona wątkiem miłosnym. I nawet nieźle się ten film ogląda, ale czegoś tu brakuje. Może odrobiny realizmu? Nie chodzi o duchy, które w ogóle z realizmem nie mają nic wspólnego, ale o główną bohaterkę, która zadziwiająco dobrze radzi sobie w trudnych sytuacjach. Ja zupełnie tego nie kupuję. Ale ogólnie nie było tak źle i na pewno wielbiciele mrocznych klimatów nie będą zawiedzeni. Nawet jeśli prawdziwego strachu tutaj niewiele.