EXPENDABLES 2
Niezniszczalni 2
2012, USA
akcja, reż. Simon West





Jak było do przewidzenia, doczekaliśmy się kontynuacji przygód najbardziej odjazdowej grupy najemników na świecie. Jeśli ktoś nie oglądał pierwszej części i nie bardzo wie, o co chodzi, to wymienię głównych aktorów grających w tej produkcji i wszystko będzie jasne: Sylvester Stallone (lat 66), Arnold Schwarzenegger (65), Chuck Norris (72), Bruce Willis (57), Dolph Lundgren (55), Jean-Claude Van Damme (52), Jason Statham (45) i Jet Li (49). Nie ma sensu streszczać fabuły, bo jest ona tylko pretekstem, by pokazać efektowne rozróby w wykonaniu najznamienitszych aktorów kina akcji sprzed lat. Ekipa jest zabójcza, podobnie jak tempo tego filmu. Zrozumiałe, że trzeba było przebić jedynkę, więc musiało być szybciej, mocniej i jeszcze bardziej efektownie. I jest! Czy ten film jest lepszy? Trudno powiedzieć. Ja wolę część pierwszą, gdzie ta ekipa dopiero się tworzyła, miało to swój niepowtarzalny urok. Znakomite dialogi, nostalgia, kultowe twarze w jednym filmie, dużo niespodzianek i aluzji do wcześniejszych dokonań. W Niezniszczalnych 2 już z góry wiadomo, czego się spodziewać, więc reżyser nie traci czasu i od pierwszych sekund zaczyna z grubej rury. Mniejsza o sens czy logikę, tutaj trzeba mocno przymrużyć oko i dobrze się bawić. Zwłaszcza, że bohaterowie wpadają w pułapkę, czego nie mogą puścić płazem. Chcą zemsty, a ich plan to wytropić, dorwać, zabić. Tylko tyle i aż tyle. Realizują go z żelazną konsekwencją.
W filmie oczywiście nie brak aluzji i kultowych tekstów, nawiązujących do wcześniejszych filmów głównych bohaterów. Widać, że panowie mają poczucie humoru a zarazem duży dystans do samych siebie i swoich osiągnięć. Najlepszym tego przykładem niech będzie scena pod koniec filmu, gdy Bruce Willis w ramach wdzięczności za dobrze wykonaną pracę, daje kolegom w prezencie stary, zniszczony samolot. Stallone mówi: „jego miejsce jest w muzeum„, na co Schwarzenegger odpowiada: „nasze też„. Nic dodać, nic ująć. Może poza jednym – zanim panowie trafią do muzeum, z pewnością doczekamy sie kolejnych części Niezniszczalnych. I bardzo dobrze.