SCORPION KING 3: THE BATTLE FOR REDEMPTION
Król Skorpion 3: Odkupienie
2012, USA
przygodowy, reż. Roel Reiné
Pierwszy Król Skorpion sprzed 10 lat z Dwaynem Johnsonem był nawet niezły. Żadne wielkopomne dzieło, ale dało się obejrzeć. Przygodowe kino fantasy, takie w stylu Conana Niszczyciela. Część druga trochę rozczarowała, ale jeszcze nie było źle. Ale część trzecia już zdecydowanie zawodzi. Film pokazuje czasy, gdy Mathayus doprowadził swe imperium do upadku, a jego ukochana żona dawno odeszła w zaświaty. On sam jest zrezygnowany, jednak żwawo wyrusza bronić królestwa przed kolejnym tyranem. Początkowo zachęcony obiecanym złotem, potem już szlachetnie zamierza odkupić swe winy. Nie będę się wgłębiał w sens tej przemiany bohatera, bo nie ma w co. Scenariusz jest naiwny jak w bajeczce dla małych dzieci, dbałość o detale na podobnym poziomie (oderwane ucho nie krwawi, jeden miecz w drugiej scenie zamienia się w dwa itd.). Do tego dochodzą drewniani aktorzy i infantylne dialogi. Reżyser zostawił furtkę dla następnej części ale dla dobra serii kolejne przygody króla Skorpiona nie powinny powstać.