TOWN
Miasto złodziei
2010, USA
sensacyjny, dramat, reż. Ben Affleck





A propos drewnianych twarzy – w Mieście złodziei gra . Aktor trochę podobny do Nicolasa Cage’a. Nie fizycznie – mam na myśli mimikę i jeden wyraz twarzy pokazywany w wielu filmach. A przecież twarz dla aktora to podstawa! No ale nie będę narzekał, bo Ben Affleck tutaj jest zdecydowanie mniej „drewniany” (naprawdę momentami gra twarzą), a do tego stworzył całkiem dobry film sensacyjny. Stworzył to właściwe słowo: napisał, wyreżyserował i jeszcze w nim zagrał. Za to wielki szacunek bowiem to kawał niezłego kina. Gorączka to może nie jest, ale klimat zbliżony.
Film opowiada o grupie znajomych, których sposobem na życie są napady na banki w Bostonie. Bandzie przewodzi grany przez Afflecka Doug MacRay. Jest on postacią nietuzinkową – podczas gdy reszta kompanów nie ma skrupułów i planuje coraz bardziej zuchwałe akcje, Doug jest jedynym, który chciałby skończyć z kryminalną przeszłością. Dylematy moralne (lojalność wobec grupy czy uczciwe życie) się pogłębiają, kiedy Doug zakochuje się w dyrektorce jednego z obrabowanych banków. Claire była zakładniczką zamaskowanej grupy i żyje w ciągłym strachu wiedząc, że bandyci znają jej adres. Nie wie, kto ją przetrzymywał i nieświadoma zagrożenia odwzajemnia uczucie Douga.
Miasto złodziei ma w sobie wszystko to, czego można oczekiwać od dobrego kina sensacyjnego. Jest odpowiedni klimat, wątki się zazębiają, jest dobre tempo i właściwie dawkowane emocje. Sprawny montaż i zwarta konstrukcja sprawiają, że czujemy się uczestnikami każdej akcji. Poprzez rozterki zakochanego kryminalisty film ma drugie dno – porusza tematy samotności, rodziny czy wreszcie marzeń o uczciwej przyszłości. Doug wie, że przed nim długa i kręta droga, że przeszłość każdego kiedyś dopada, ale mimo to warto podjąć ryzyko. Świetny film, zdecydowanie polecam.
Film opowiada o grupie znajomych, których sposobem na życie są napady na banki w Bostonie. Bandzie przewodzi grany przez Afflecka Doug MacRay. Jest on postacią nietuzinkową – podczas gdy reszta kompanów nie ma skrupułów i planuje coraz bardziej zuchwałe akcje, Doug jest jedynym, który chciałby skończyć z kryminalną przeszłością. Dylematy moralne (lojalność wobec grupy czy uczciwe życie) się pogłębiają, kiedy Doug zakochuje się w dyrektorce jednego z obrabowanych banków. Claire była zakładniczką zamaskowanej grupy i żyje w ciągłym strachu wiedząc, że bandyci znają jej adres. Nie wie, kto ją przetrzymywał i nieświadoma zagrożenia odwzajemnia uczucie Douga.
Miasto złodziei ma w sobie wszystko to, czego można oczekiwać od dobrego kina sensacyjnego. Jest odpowiedni klimat, wątki się zazębiają, jest dobre tempo i właściwie dawkowane emocje. Sprawny montaż i zwarta konstrukcja sprawiają, że czujemy się uczestnikami każdej akcji. Poprzez rozterki zakochanego kryminalisty film ma drugie dno – porusza tematy samotności, rodziny czy wreszcie marzeń o uczciwej przyszłości. Doug wie, że przed nim długa i kręta droga, że przeszłość każdego kiedyś dopada, ale mimo to warto podjąć ryzyko. Świetny film, zdecydowanie polecam.
Udostępnij