21 JUMP STREET
21 Jump Street
2012, USA
akcja, komedia, reż. Phil Lord, Chris Miller
Jakie jest podstawowe zadanie komedii? Ma bawić, ma sprawić, że się będziemy śmiać i nie może być głupia ani infantylna. Chociaż… te durne i infantylne też trafiają na całkiem dobry grunt w Polsce. Ale wróćmy do 21 Jump Street. Film jest bardzo zabawny, dobrze zrobiony, ma dużo zwrotów akcji i sporo dowcipnych dialogów. Czego trzeba więcej? Oczywiście poziom absurdu też jest wysoki, ale przy takich produkcjach zawsze trzeba przymrużyć oko, nie wolno tego brać na poważnie.
Fabuła prosta – dwóch młodych i niezdarnych policjantów, znajomych ze szkoły, gdzie – delikatnie mówiąc – za sobą nie przepadali, zostaje przydzielonych do liceum, w którym mają rozpracować siatkę dealerów narkotykowych. Obydwaj są swoimi przeciwieństwami (jeden to typowy cwaniaczek, drugi – szkolny kujon i ofiara losu), co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Historia jest ciekawa, dobrze opowiedziana, pełna lekkiego i prostego humoru. Jeśli do tego dodamy świetne aktorstwo (Channing Tatum wreszcie się wyluzował, Ice Cube rewelacyjny w roli upierdliwego komendanta policji), znakomite efekty specjalne (jak na tego typu produkcję), oraz zaskakujące zakończenie – to mamy pełny obraz tego filmu. Jest sprawnie zrealizowany, nic tu nie było robione na siłę, nie brak mu oryginalności ani dynamizmu. Nie jest to dzieło wybitne, ale jak dla mnie – bardzo mocna trójka. Dobra komedia na lato, polecam serdecznie.