Carlo Ancelotti zwolniony z Realu Madryt

Carlo Ancelotti zwolniony Real MadrytW poniedziałek o godzinie 20 prezes Realu Madryt Florentino Pérez na specjalnie zwołanej konferencji ogłosił to, o czym już dawno mówiono w kuluarach: Carlo Ancelotti został odwołany z funkcji trenera pierwszej drużyny, zaś nazwisko jego następcy zostanie podane w przyszłym tygodniu. Tajemnicą poliszynela jest, iż będzie to Rafa Benítez, jednak z tym ogłoszeniem trzeba poczekać do oficjalnego komunikatu klubu. Akurat Hiszpan nie należy do moich faworytów i jest jedną z ostatnich osób, które chętnie widziałbym za sterami Realu, niemniej sama decyzja zarządu o pożegnaniu Ancelottiego wydaje mi się jak najbardziej słuszna. O wadach Włocha pisałem wielokrotnie (m.in. tutajtutaj), nie ma sensu tego powtarzać. Pod artykułem zamieszczam kilka wybranych komentarzy fanów Realu, które mówią wszystko na temat pracy Carletto. W takim klubie jak Real Madryt nie może być zgody na tak fatalne zarządzanie zespołem. Trzeba więc podziękować Ancelottiemu za Décimę i życzyć powodzenia w następnych latach. Wszędzie, byle nie przy Concha Espina 1.
Carlo Ancelotti na stałe zapisał się w historii klubu. To za jego kadencji Real wygrał upragniony dziesiąty Puchar Ligi Mistrzów, to on w jednym roku Ancelotti zwolniony z Realu Madrytkalendarzowym wygrał 4 trofea, co wcześniej nie miało nigdy miejsca. W to aż trudno uwierzyć zważywszy na ilość wygranych przez Los Blancos pucharów. Ale faktem pozostaje, że Real wciąż czeka na potrójną koronę, którą na koncie ma Barcelona Guardioli, a i ta obecna pod wodzą niedoświadczonego Luisa Enrique ma spore szanse powtorzyć ten sukces. Jak zauważył Pérez, drużynie potrzebny jest nowy impuls. Nie ma żadnej szansy, że Carletto go zapewni. Zbyt jest przywiązany do pewnych nieskutecznych rozwiązań, zbyt dumny by przyznać się do błędów i je naprawić, nie umiał wykorzystać potencjału graczy, jakich miał do dyspozycji. Zostanie jednak zapamiętany jako ten, który wygrał Décimę i 4 tytuły w 2014 roku. O tym, że 2 pozostałe wzorcowo przegrał, nikt nie będzie pamiętał. I dobrze, bo należy zachowywać w pamięci dobre rzeczy. Złych wspominać nie warto – trzeba je po prostu naprawiać. I pierwszym krokiem do takiej naprawy jest zmiana nieefektywnego, upartego szkoleniowca, który nie wyciąga wniosków z porażek, a jedyne co oferuje to rodzinna atmosfera. Ta jest potrzebna, ale nie powinna zwalniać z ciężkiej pracy. Tak czy inaczej, chociaż marzę o stabilizacji i ciągłości na ławce trenerskiej (notabene śmiem wątpić, czy zapewni ją Benítez, ale o tym innym razem), pod decyzją prezesa Realu Madryt o zakończeniu współpracy z Carlo Ancelottim podpisuję się rękami i nogami. Dzięki za przeszłość, patrzmy w przyszłość.

Wybrane komentarze internautów:
Bravo. Pérez jest twardy. Moim zdaniem powinno być poza tym w klauzuli, że ktoś jeśli zaliczy tak katastrofalny sezon jak Ancelotti, który mając najlepszą drużynę na świecie przegra wszystko, to automatycznie kontrakt jest rozwiązywany. Dziwię się niektórym niezbyt inteligentym ludziom, którzy mają czelność obrażać tak wielkiego prezesa, jakim jest Pérez. Już po zwolnieniu Mourinho było wiadome, że nieważne jak wielki jest trener, gdy nie wygra nic to jest po prostu zwalniany.


Jeszcze niedawno wszyscy go wyrzucali, a teraz wielki płacz ze odchodzi, ale tak naprawdę za czym ten płacz? Real musi mieć trenera, który potrafi zareagować na niekorzystny wynik, a nie jak Carlo robić zmiany w 89 minucie. Real potrzebuje trenera, który krzyknie na zawodników, a nie przesiedzi finał LM na ławce. Real potrzebuje trenera, który ma jakąś wizję gry do przekazania, a nie tylko jakieś bezsensowne wrzutki przez 3/4 meczu, które nic nie dawały. I ci wszyscy, którzy najeżdżają na Péreza, to chyba czasów Calderóna nie pamiętają, jakie wtedy cuda były (oszustwa z głosowaniem, transfery Faubertów i Drenthe’ów), zmiany trenerów jeszcze częstsze.


Jak czytam, że Ancelotti to najlepszy trener dla Realu, to zbiera mnie na śmiech. Zero taktyki. Zero. Chyba, że do niej zaliczymy ostatni mecz o stawkę i wrzutki na aferę Marcelo? Rozumiałbym płacze po odejściu Mourinho, ale nie po Carlo. Ok, fajną atmosferę zaprowadził w szatni. I tyle. Nikt nie widzi łomotu, jaki dostawał od Simeone od roku? Nikt nie widzi ścieżki Realu do półfinału LM, która byłą żenująco łatwa i wystarczył trochę mocniejszy przeciwnik i nagle wyszło szydło z worka? Nikt nie widzi oportunizmu Włocha w wystawianiu 'once de gala’ non stop? Wiedział, że nic nie ryzykuje, bo jeśli wygra LM to mu wszystko wybaczą, a jeśli przegra to i tak może liczyć na kolejną ciepłą posadkę. Prawda jest taka, że taki Emery z tym składem bez problemu wygrałby ligę hiszpańską. Ja chcę w Realu trenera z ambicjami, z czymś do udowodnienia. Benitez idealnie pasuje – świetny okres w Walencji, bardzo udany w Liverpoolu. Gorzej w Interze, gdzie wszyscy tęsknili za Mourinho. Teraz z Napoli też wyciąga dobre wyniki biorąc pod uwagę skład, jakim dysponuje. Według mnie podoła.


Ludzie ogarnijcie się. W poprzednim sezonie Ancelotti miał dużo szczęścia, że cokolwiek się udało. Teraz już tego zabrakło i jest co jest, ale nie róbcie teraz z niego wielkiego zbawiciela, bo co jak co ale spier* po mistrzowsku wszystko, co się jako tako układało. 0 rotacji, Benzema, Ronaldo, Bale święte krowy, próba robienia na siłę z Illarry gościa na miarę Realu, przez co cierpiał Lucas i Khedira. Coentr?o kompletnie olany, po Chichę sięgnął dopiero wtedy kiedy Benzemy nie było, a i tak miał dużo szczęścia, że ten na tyle sumiennie trenował, że pozostał w formie do końca mimo 0 szans na grę. Wygrana ze zdezorganizowaną Barceloną na początku i dalej nic, męczarnie z Schalke, Atleti, Juve… Liga przegrana przez własną głupotę, puchar Hiszpanii odpuszczony „żeby zachować świeżość”, której potem wciąż brakowało. Niech każdy spojrzy obiektywnie na to co się działo, a nie teraz płacze, że wielki Carlo odchodzi. Nie jestem zwolennikiem zmian trenerów co 2 lata, ale tu nawet nie było zalążka dobrej gry. Czy Real posiada własny styl? Nie. Kontry beznadziejne, co zawsze było to naszą bronią, stałe fragmenty gry dzięki niektórym nas ratowały i to tyle. 0 pomysłu na grę, walenie głową w mur kiedy przeciwnik był zorganizowany w obronie, bezsensowne dośrodkowania, nieprzemyślane ustawienie w obronie. Kogo to jest wina jak nie Carlo? Od czego jest trener? No właśnie od takich rzeczy, a jeżeli coś nie wychodzi i nie widać w tym światełka w tunelu to trzeba coś zmienić. Carlo tego nie umiał. Jeżeli przyjdzie Benitez, to będzie powtórka z rozrywki i też go szybko pożegnamy, Klopp to jedyny słuszny wybór na tę chwilę. Gość z wizją, czego po prostu ostatnio brakowało i to może być klucz do dobrych wyników, a nie tylko liczenia na farta przez cały sezon. Ludzie wieszający teraz psy na Pérezie niedługo mogą go wychwalać pod niebiosa, że zdecydował się na taki krok. Dzięki Carlo za Décimę i powodzenia w przyszłości.


Mnie ta decyzja jak najbardziej pasuje. Pérez miał pełne prawo tak postąpić. Nie było żadnych efektów, nie było żadnej zmiany stylu, nie było niczego przez ostatnie pół roku. Przegraliśmy wszystko, co było możliwe z topowymi klubami. Atlético przestało być chłopcem do bicia, zaczęło nas lać że dupa warczała. Barcelona chociaż słabsza o 3 klasy od tej za czasów Guardioli też dała nam radę i jedzie po potrójną koronę. Przestańcie traktować Ancelottiego jak zbawcę, bo nim nie jest. Wybitnym taktykiem też nie jest, co pokazał ten sezon. Nie wiedział co to zmiany zawodników, nie wiedział co to zmiana ustawienia. Z każdym graliśmy to samo, czy to z klimś z topu, czy to z ogórkami. Takie Atlético nas rozpracowało całkowicie i mogli z nami grać obudzeni o 3 nad ranem. Ancelotti w ogóle nie umiał zmotywować piłkarzy, co było widać w nastu meczach w tym sezonie. Jedna połowa niezła, w drugiej totalne dno. Takiego chcecie trenera? To idźcie z nim śmiało do klubu, który go zakontraktuje… Ancelotti nie miał nic do zaproponowania i został zwolniony, to normalne. Jeśli pracujesz i nie osiagasz wyników, to pracodawca ma prawo Cię zwolnić i tyle. Największą zbrodnią CA była absolutna pasywność i brak zmian. Dlatego już go z nami nie ma i dobrze. Może przyjdzie ktoś, kto nie będzie się bał ryzykować. Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Amen.


Nie kumam krytyki decyzji Péreza!! Co zrobił takiego Carlo poza tym, że jest ciepłym człowiekiem? Décimę w ubiegłym roku Real zdobył pomimo Ancelottiego, a nie dzięki niemu, a dokładniej dzięki Ramosowi i genialnemu Cristiano. CdR w ubiegłym sezonie – gdyby nie Bale i dramatyczny Bartra pucharu by nie było. O tym sezonie pisać chyba nie muszę – jeden skład na wszystkie mecze, jedna taktyka – w takim przypadku równie dobrze może niech trener ustawi kolejność 16 zawodników na cały sezon i w razie kontuzji wchodzi kolejny z listy (zdaje się taką strategię miał Włoch). Kontuzje – hmm – a czy to, że tyle ich było, nie jest winą nędznego przygotowania oraz sztabu, który sam wybierał i uparcie go bronił, nawet na ostatniej konferencji? Wiem, że miły z niego dziadek, ale otwórzcie oczy – zawodnicy pierwszego składu mieli z nim jak pączki w maśle, a Karim zamiast grać w piłkę mógł zająć się traceniem prawa jazdy, bo skład ma przecież gwarantowany. Tak nie może być w Realu!


Nie mówcie, że to wina Péreza i że jest złym prezesem, bo gdyby nie on, to byśmy dalej grali najwyżej w 1/8. To on postawił Real na nogi, zrobił z niego najbogatszy klub świata, w którym grają sami najlepsi piłkarze, a jego politykę kopiują inni. Transfery są przemyślane. Odszedł Alonso przyszedł Kroos, Di María – James. Isco i Illarramendi kiedy przychodzili mieli zastąpić w przyszłości nasze gwiazdy. To nie wina prezesa, że trener nie wystawia Illarry na jego naturalnej pozycji, podobnie z Kroosem czy Balem. Prawda jest taka, że Ancelotti nie potrafił wykorzystać potencjału naszych zawodników, dostosować do nich taktyki, szczególnie Ronaldo który tylko stał w polu karnym i Bale, który stracił całą pewność siebie. Za czasów Carlo nie potrafimy zdominować przeciwnika i często oddajemy inicjatywę z byle Granadą. Tak nie może być. Nie za takie pieniądze. Sam jestem za ciągłością pracy trenera, ale najpierw trzeba znaleźć tego właściwego. Real od 2000 roku zatrudniał 12 trenerów, to sporo, lecz podobnie było w Barcelonie (11) czy Atletico (14). Zmiana trenera to dlaa nas dobra i konieczna rzecz.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: