SUNSTORM Emotional Fire

Sunstorm Emotional Fire recenzjaSUNSTORM
Emotional Fire
2012

Sunstorm to kapela złożona m.in. z trzech muzyków Pink Cream 69 (niedawno wydali krążek Ceremonial) oraz wokalisty Joe Lynn Turnera, który poza karierą solową nagrał 4 płyty z Rainbow, 1 z Deep Purple i 3 z Yngwie Malmsteenem. Rekomendacje niezłe i taki też jest trzeci album formacji. Melodyjny hard rock, muzyka może niezbyt odkrywcza, ale miła w odbiorze. Pytanie, jakie ciśnie mi się na usta, brzmi: czy słowo „miły” w odniesieniu do hard rocka to komplement, czy raczej przeciwnie? Bo wprawdzie nie brak tu przebojowych refrenów i chwytliwych melodii, ale to właśnie staje się zmorą tego wydawnictwa. Jest ich po prostu za dużo. Po kilku utworach człowiek ma po prostu dość. Albo inaczej – można dalej słuchać, ale trudno zauważyć, że numery utworów na odtwarzaczu się zmieniają. Jest tak samo i trochę nijako. I jeszcze ta łzawa balladka na koniec. To muzyka dla małych chłopców. Niedawno oberwało się ode mnie Bon Jovi, że cholernie nudzą na nowym albumie What About Now. Sunstorm aż tak nie męczy, ale niebezpiecznie dryfuje w stronę popu, i to nie tego wysmakowanego i na poziomie. Chciałem wyróżnić jakieś kompozycje, ale wszystkie zlały się w jedną. Posłuchałem jeszcze raz i znów miałem kłopot. Nie ma wybijających się nagrań. Dynamiczny opener Never Give Up doskonale obrazuje, co będzie dalej. W latach 80. taka muza rajcowała, dzisiaj trąci myszką. Jednak nie mogę odmówić urody tym kompozycjom. Jak pisałem wcześniej – są miłe. Niewiele więcej.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: