STEVE HACKETT
Genesis Revisited: Live At Hammersmith
2013
W zasadzie unikam recenzowania płyt koncertowych, chyba że mamy do czynienia z wyjątkowym wydawnictwem. Tak właśnie jest w przypadku albumu Steve’a Hacketta, jednego z najlepszych gitarzystów świata, członka grupy Genesis w latach 1971-1977. Właśnie utwory z repertuaru tej grupy postanowił przypomnieć muzyk tworząc projekt Genesis Revisited. Najpierw był album w 1996 roku, potem sequel Genesis Revisited II w 2012. Z tym materiałem Hackett ruszył w trasę koncertową, a zapis majowego występu w londyńskiej Hammersmith Apollo ukazał się na imponującym zestawie 3CD+2DVD (obowiązkowo z dźwiękiem 5.1), którego nie wolno przegapić. Zbliża się pora kupowania prezentów gwiazdkowych – dla ludzi 40+ ten będzie na pewno trafiony.
Właściwie o samej muzyce nie trzeba wiele pisać. Nazwisko Hacketta wystarcza za rekomendację, a gdy dodam, że towarzyszą mu tacy goście, jak John Wetton (King Crimson, Roxy Music, Uriah Heep, Wishbone Ash, Asia), Steve Rothery (Marillion) czy Nik Kershaw, apetyt jeszcze wzrośnie. Oddając hołd największemu klasykowi progresywnego rocka Steve Hackett przypomniał wszystkie najważniejsze utwory Genesis, dodając też swój solowy numer, jeden z najlepszych: Shadow Of The Hierophant. Widowisko jest statyczne, a wykonania nie odbiegają specjalnie od oryginału – to jedyna wada, ale przecież ideału się nie zmienia… Napisałem, że to świetny prezent dla ludzi po 40-tce, bo oni (w tym ja) mają wielki sentyment do tej muzyki i chcoiaż nie usłyszą tu niczego nowego, zawsze miło przypomnieć sobie te klasyczne, wspaniałe kompozycje w interpretacji tak świetnych muzyków. Album Hacketta to coś w rodzaju The Best of Genesis z najlepszego, najbardziej twórczego okresu ich kariery, zanim zaczęli robić hity i grać pod publikę. Może i młodsi słuchacze po wysłuchaniu Supper’s Ready, The Musical Box czy Firth Of Fifth sięgną po oryginały? Bo dzisiaj już się tak nie gra. Odsyłam do moich recenzji najlepszych płyt Genesis oraz do sklepu po box Hacketta. To pozycja obowiązkowa na półce płytowej miłośnika rocka.
Właściwie o samej muzyce nie trzeba wiele pisać. Nazwisko Hacketta wystarcza za rekomendację, a gdy dodam, że towarzyszą mu tacy goście, jak John Wetton (King Crimson, Roxy Music, Uriah Heep, Wishbone Ash, Asia), Steve Rothery (Marillion) czy Nik Kershaw, apetyt jeszcze wzrośnie. Oddając hołd największemu klasykowi progresywnego rocka Steve Hackett przypomniał wszystkie najważniejsze utwory Genesis, dodając też swój solowy numer, jeden z najlepszych: Shadow Of The Hierophant. Widowisko jest statyczne, a wykonania nie odbiegają specjalnie od oryginału – to jedyna wada, ale przecież ideału się nie zmienia… Napisałem, że to świetny prezent dla ludzi po 40-tce, bo oni (w tym ja) mają wielki sentyment do tej muzyki i chcoiaż nie usłyszą tu niczego nowego, zawsze miło przypomnieć sobie te klasyczne, wspaniałe kompozycje w interpretacji tak świetnych muzyków. Album Hacketta to coś w rodzaju The Best of Genesis z najlepszego, najbardziej twórczego okresu ich kariery, zanim zaczęli robić hity i grać pod publikę. Może i młodsi słuchacze po wysłuchaniu Supper’s Ready, The Musical Box czy Firth Of Fifth sięgną po oryginały? Bo dzisiaj już się tak nie gra. Odsyłam do moich recenzji najlepszych płyt Genesis oraz do sklepu po box Hacketta. To pozycja obowiązkowa na półce płytowej miłośnika rocka.