Rzadko w tym sezonie miam okazję pisać komenatrz po meczach Realu z szerokim uśmiechem na ustach. Dzisiaj jest jeden z takich dni. Real Madryt zagrał po królewsku i pokonał wielką Barcelonę 3-1 na jej boisku. Bramka dla Katalończyków padła tuż przed końcem spotkania, które Królewscy kontrolowali od pierwszej do ostatniej minuty. Stworzyli więcej sytuacji i oddali więcej celnych strzałów na bramkę rywala. Barcelona dominowała tylko w jednym aspekcie gry – w posiadaniu piłki, ale to jest normalne i oczywiste. Po raz kolejny okazało się, że nawet najbardziej efektowna wymiana setek podań nie przekłada się na wynik, a samo mistrzowskie panowanie nad futbolówką nie tworzy sytuacji bramkowych. Świetnie ustawiony Real nie pozwalał na wiele drużynie, która w lidze hiszpańskiej bije rekordy strzeleckie, ale jest bezradna gdy trafia na dobrze dysponowanego i agresywnego rywala. Takim był kilka dni temu AC Milan, a dzisiaj Real Madryt. Dwie bramki Cristiano Ronaldo i piękna główka młodziutkiego Varane’a wybiły awans z głowy Katalończyków i wprowadziły Królewskich do finału Pucharu Króla. Dzisiejszy mecz pokazał geniusz Mourinho, który może jest wymagający i czasami trudny w obyciu, ale nie ma lepszego stratega. Prezes Królewskich powinien się dobrze zastanowić, jeśli zamierza zwolnić Portugalczyka. Ten sezon wcale nie musi być stracony. Jak wygląda drużyna bez trenera – pokazała dzisiaj Barcelona, którą prowadził zastępca chorego Vilanovy, Jordi Roura. Hala Madrid!BARCELONA-REAL 1-3 Kolosalny Real w finale Copa Del Rey!
Rzadko w tym sezonie miam okazję pisać komenatrz po meczach Realu z szerokim uśmiechem na ustach. Dzisiaj jest jeden z takich dni. Real Madryt zagrał po królewsku i pokonał wielką Barcelonę 3-1 na jej boisku. Bramka dla Katalończyków padła tuż przed końcem spotkania, które Królewscy kontrolowali od pierwszej do ostatniej minuty. Stworzyli więcej sytuacji i oddali więcej celnych strzałów na bramkę rywala. Barcelona dominowała tylko w jednym aspekcie gry – w posiadaniu piłki, ale to jest normalne i oczywiste. Po raz kolejny okazało się, że nawet najbardziej efektowna wymiana setek podań nie przekłada się na wynik, a samo mistrzowskie panowanie nad futbolówką nie tworzy sytuacji bramkowych. Świetnie ustawiony Real nie pozwalał na wiele drużynie, która w lidze hiszpańskiej bije rekordy strzeleckie, ale jest bezradna gdy trafia na dobrze dysponowanego i agresywnego rywala. Takim był kilka dni temu AC Milan, a dzisiaj Real Madryt. Dwie bramki Cristiano Ronaldo i piękna główka młodziutkiego Varane’a wybiły awans z głowy Katalończyków i wprowadziły Królewskich do finału Pucharu Króla. Dzisiejszy mecz pokazał geniusz Mourinho, który może jest wymagający i czasami trudny w obyciu, ale nie ma lepszego stratega. Prezes Królewskich powinien się dobrze zastanowić, jeśli zamierza zwolnić Portugalczyka. Ten sezon wcale nie musi być stracony. Jak wygląda drużyna bez trenera – pokazała dzisiaj Barcelona, którą prowadził zastępca chorego Vilanovy, Jordi Roura. Hala Madrid!
