Nie mogło być inaczej – w paryskim Théâtre du Châtelet Złotą Piłkę za sezon 2021/2022 otrzymał Karim Benzema, wielki faworyt, którego już wcześniej uznano najlepszym graczem według UEFA. Benzema wygrał z Realem Madryt Ligę Mistrzów, La Ligę i Superpuchar Hiszpanii strzelając 44 bramki i będąc decydującym w triumfach klubu. A przecież 6 razy trafiał także w kadrze narodowej i z reprezentacją Francji wygrał Ligę Narodów. Warto tu zaznaczyć, że po mocno kontrowersyjnym wyborze Leo Messiego rok temu zmieniono kryteria przyznawania tej najważniejszej w futbolu nagrody indywidualnej. Złota Piłka po raz pierwszy była przyznawana za sezon, a nie za rok kalendarzowy, po drugie wyboru dokonywali dziennikarze z pierwszych 100 krajów w rankingu FIFA (pominięto więc kraje egzotyczne, gdzie poza Messim mało kto jest znany), wreszcie zrezygnowano z uwzględniania całokształtu kariery – liczą się tylko dokonania z danego sezonu i ich wpływ na wyniki drużyny oraz wygrane trofea. Dlatego nagrody nie dostał np. Robert Lewandowski, który strzelił więcej bramek, ale te gole nie dały pucharów. Tymczasem bramki Benzemy doprowadziły do wygrania nie tylko ligi hiszpańskiej, ale przede wszystkim Ligi Mistrzów, w której Francuz z 15 trafieniami został królem strzelców (w lidze hiszpańskiej również, miał na koncie 27 goli). To piąty Francuz ze Złotą Piłką (poprzednią odebrał 24 lata temu Zinédine Zidane, który dzisiaj wręczył ją rodakowi), a dla zawodnika Realu to 12. takie wyróżnienie (wcześniej zdobywali je Raymond Kopa, Alfredo Di Stéfano, Luís Figo, Ronaldo, Fabio Cannavaro, Cristiano Ronaldo i Luka Modrić). Wielkie gratulacje Karim!
Rozdano też inne nagrody: najlepszym piłkarzem U21 został Gavi, najlepszym bramkarzem Thibaut Courtois, a napastnikiem Robert Lewandowski. W kategorii kobiecej Złotą Piłkę obroniła zawodniczka Barcelony, Alexia Putellas. Za Karimem, który zdobył rekordowe 549 punktów (na 558 możliwych) kolejne miejsca zajęli Sadio Mané (193 pkt), Kevin De Bruyne (175), Robert Lewandowski (170), Mohamed Salah (116), Kylian Mbappé (85), Thibaut Courtois (82), Vinícius Júnior (61), Luka Modrić (20) i Erling Håland (18). Dziwić może tak niska lokata Viníciusa oraz bramkarza Królewskich, ale ten pierwszy jest mało znany, więc trudno, by został odpowiednio doceniony w plebiscycie, gdzie popularność jest równie ważna jak umiejętności, z kolei bramkarze zawsze mają pod górkę i nigdy nie są wybierani. Dużo bardziej może dziwić, czy wręcz zakrawać na kpinę, że klubem sezonu wybrano Manchester City przed Liverpoolem, a Real Madryt, zdobywca Ligi Mistrzów, był dopiero trzeci. Tutaj komentarz zbyteczny.