SNATCHED
Babskie wakacje
2017, USA
komedia
reż. Jonathan Levine
Emily (Amy Schumer) ma kiepski tydzień – zostaje wyrzucona z pracy i na dodatek porzucona przez chłopaka tuż przed wakacyjnym wyjazdem. Na wypad do Ekwadoru postanawia więc zabrać matkę (dawno niewidziana Goldie Hawn), która kiedyś nieźle balowała, lecz teraz ogarnia ją przerażenie na myśl o wyjściu z domu. Kobieta ulega namowom córki i wkrótce tego pożałuje. Panie zostają porwane przez przypadkowo poznanego znajomego (angielskie słowo snatched oznacza schwytane, porwane, pojmane), a ich „babskie wakacje” zmieniają się w walkę o przetrwanie. Zabrzmiało poważnie, lecz to tylko zarys fabuły. Widząc, jak łatwo dwie niezdarne kobiety kilkukrotnie (!) uciekają z rąk ludzi żyjących z wyłudzania okupów, nie musimy się obawiać o ich losy. Katie Dippold dostarczyła bowiem równie głupi scenariusz, jak rok temu do nowej wersji Ghostbusters.
Wakacje wprawdzie się niedawno skończyły, lecz film Jonathana Levine’a wszedł do polskich kin w sierpniu i prawie natychmiast zniknął. Jeśli ktoś przegapił, naprawdę niewielka strata. Goldie Hawn, seksbomba lat 80/90 z pewnością mogła sobie wybrać lepszy tytuł na swój ekranowy comeback i właściwie jej obecność to jedyne, o czym warto tu napisać. Nie dlatego, że zagrała coś wielkiego – dlatego, że w ogóle tu się pojawiła po 15 latach przerwy (jej poprzedni film to Siostrzyczki z 2002 roku). Jej rola jest tak samo bezpłciowa jak cały film. Nudna, niewciągająca historia, żenujące teksty i mocno wysilone dowcipy (tasiemiec), nieśmieszne i zupełnie nieprzystające do poważnej bądź co bądź sytuacji. Zbyt poważnej jak na lekką komedię, stąd potem przekraczające granice przyzwoitości idiotyzmy fabularne, by to jakoś ogarnąć. Tak naprawdę niedorzeczność fabuły można by poniekąd wybaczyć, gdyby film był zabawny i śmieszny. Nie jest. Obie aktorki bardzo się starają, by dobrze wypaść, jednak nie mają wiele do zagrania, ich postacie nie są interesująco napisane, a starania Schumer i Hawn giną w chaosie wydarzeń i twistów. Wszystkie najlepsze momenty filmu zawarto w trailerze i na jego obejrzeniu należy poprzestać. Babskie wakacje to bowiem typowy hollywoodzki produkt – pozbawiony wdzięku i lekkości, stworzony dla bezmózgiego popcornożercy. Absolutna strata czasu.