OBCE NIEBO

Obce niebo recenzja Gajewski Topa GrochowskaOBCE NIEBO
2015, Polska, Szwecja
dramat
reż. Dariusz Gajewski

Para polskich emigrantów pracuje w Szwecji. Marek (Bartłomiej Topa) trenuje młode piłkarki, Basia (Agnieszka Grochowska) dorabia jako masażystka. Nie są idealnym małżeństwem, wiodą ciężkie, lecz w miarę poukładane życie. Wszystko się zmienia w jednej chwili. Drobne, niewinne z pozoru kłamstwo córki Uli w sprawie siniaków na plecach uruchamia lawinę podejrzeń, do akcji wkracza bezduszny aparat nadopiekuńczego państwa. Szwedzka opieka społeczna potajemnie odbiera rodzicom dziecko i umieszcza je w rodzinie zastępczej. Życie Polaków zamienia się w koszmar, a dramatyczne próby odzyskania córki nie dają żadnego efektu…

Film Dariusza Gajewskiego na pewno warto zobaczyć. Poruszony temat, inspirowany zresztą konkretną sytuacją, jest bardzo aktualny szczególnie teraz, gdy w Polsce nagminnie łamane są konstytucyjne prawa, a rządząca partia niszczy demokrację i całkowicie zawłaszcza państwo. W tym kontekście Obce niebo to kino wielowymiarowe – pokazuje, do jakich absurdów może doprowadzić autorytarny system, gdzie wszystkie metody do osiągnięcia z góry założonego celu są dozwolone, ludzkie uczucia nie mają znaczenia, a uczciwy człowiek nie ma się do kogo odwołać, bo prawo i sprawiedliwość zależą od czyjegoś widzimisię. Obraz zmusza do głębokich refleksji natury ogólnej i choćby dlatego jest wart uwagi. Pokazuje, że czasem prawda nie ma znaczenia, że prawo nie jest doskonałe, a w każdym państwie są ludzie niegodziwi i służalczy wobec systemu, nadgorliwi nawet wtedy, gdy bronią złej sprawy. Cała reszta czyli forma przekazu ma mniejsze znaczenie, bo tu już można znaleźć wiele niedoróbek.

Razi przede wszystkim sam scenariusz. Oczywiście, że historia sama w sobie jest przejmująca, lecz reżyser mógł i powinien znacznie więcej wyciągnąć z tematu o takim potencjale. Brakuje dobrych dialogów i szerszego ukazania relacji pomiędzy partnerami – to, co widzimy (matka bywa agresywna i sprawia wrażenie osoby niestabilnej emocjonalnie, ojciec ma kochankę), nie wystarcza do wyrobienia sobie o nich jednoznacznej opinii, a na pewno nie pozwala ich polubić lub przynajmniej się z nimi utożsamić. Lepsze odczucia zostawia szwedzka rodzina zastępcza – nie da się im kibicować z oczywistych powodów, ale przynajmniej budzą sympatię widza. Trudno też uwierzyć w nienaturalne zachowanie dziecka, które ukrywa emocje, nie okazuje miłości do rodziców i przypomina raczej bezwolnego robota niż normalną, zdrową na umyśle dziewczynkę. Nie wspominając o tym, że celowo kłamie, a krzywdzenie rodziców (może mających swoje problemy, ale jednak rodziców) spływa po niej jak po kaczce. Wyjątkowo irytująca postać. Wymieniać można dalej: przeciętne zdjęcia, słabo nakreślone jednowymiarowe postacie, nielogiczne zachowania bohaterów – właściwie w sposób logiczny i poukładany działa tylko zimna, beznamiętna pani z opieki społecznej, ale jej nie możemy lubić, bo krzywdzi rodaków, itd. To wszystko powoduje, że choć z jednej strony Obce niebo przemawia do wyobraźni (tematyką, nie wykonaniem), z drugiej wygląda jak telenowela czy paradokument z Polsatu czy TVN. Zadowoli masowego widza, ale ci choć trochę wymagający będą rozczarowani. Ja jestem, bo po dobrze rokującym trailerze od filmu Gajewskiego oczekiwałem znacznie więcej.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: