„Raúl dla wszystkich madridistas był, jest i będzie wzorem uczciwości, pracy, wytrzymałości w porażce i pasji dla piłki. Dlatego przez 16 sezonów w Realu Madryt potrafił reprezentować wartości tej instytucji na poziomie wielkich legend naszej 113-letniej historii” – te słowa prezesa Realu Florentino Péreza najlepiej oddają znaczenie tego wielkiego zawodnika dla madryckiego klubu. Raúl González Blanco profesjonalną karierę rozpoczął 29 października 1994 roku. Legendarny gracz Los Blancos występował w białej koszulce przez 16 lat, by potem bronić barw Schalke 04 Gelsenkirchen, katarskiego Al-Sadd i New York Cosmos, w którym rozegrał wczoraj swój ostatni oficjalny mecz i zdobył 23. trofeum w karierze. W sumie wystąpił w 1013 meczach strzelając 427 goli. Uwielbiany przez madridismo napastnik był, jest i będzie symbolem Realu Madryt. Chociaż względy marketingowe zmusiły go do szukania nowych wyzwań i nie było mu dane zakończyć kariery w ukochanym klubie, to tutaj zostawił serce, tutaj wciąż jest jego dom i tutaj zapewne powróci, by już w nieco innym charakterze nadal być ważną częścią madryckiej rodziny. W barwach Królewskich El
Siete zdobył sześć mistrzostw Hiszpanii, trzy Puchary Ligi Mistrzów, jeden Superpuchar Europy, cztery Superpuchary Hiszpanii i dwa Puchary Interkontynentalne. Rozegrał 741 meczów, w których zdobył 323 gole, co jest drugim wynikiem w historii klubu. Jakże będzie brakować jego słynnego gestu całowania pierścienia po strzelonej bramce czy pamiętnego uciszania Camp Nou. Jednak nie same gole
były najważniejsze. Raúl to ikona Realu Madryt. Piłkarz jedyny i niepowtarzalny, a jego wpływ na grę Los Blancos nie do przecenienia. Grał w czasach, gdy lojalność nie była na sprzedaż, gdy zawodnicy nie zmieniali barw za każdym razem, gdy ktoś oferuje więcej. Był wzorem sportowca, zarówno jeśli chodzi o zaangażowanie (nigdy nie przechodził obok meczu, co dzisiaj jest na porządku dziennym nawet wśród największych gwiazd), jak i elegancję zachowań wobec klubu i kolegów. Miał klasę, jakiej obecnie brakuje piłkarzom zarabiającym kilkakrotnie więcej. Unikał skandali i kontrowersji, nie domagał się podwyżki po dobrym sezonie, nie pajacował, nie padał przy każdym kontakcie z rywalem, a dobro drużyny zawsze przedkładał nad swoje własne. Raúl. El Gran Capitán.