tocokocham.com

Cristiano Ronaldo nie zwalnia tempa. Wprawdzie Real Madryt zaliczył nieudany sezon (wiele klubów marzyłoby o półfinale Ligi Mistrzów i walce do końca na krajowym podwórku, ale w Madrycie brak trofeów oznacza porażkę i zmarnowany sezon), ale jest w klubie jeden piłkarz, który mimo wszystko ma pewne powody do radości. To Cristiano Ronaldo – człowiek-maszyna, który wciąż poprawia swoje indywidualne rekordy nie z tej ziemi. Rok temu zdobył potrójną koronę, teraz powtórzył swój wyczyn strzelając w sumie 61 bramek – to jego najlepszy wynik w karierze. Nie przeszkodziły mu problemy osobiste i lekki spadek formy na początku roku – i tak znokautował rywali. Nie ma szans na następną Złotą Piłkę (ta będzie zarezerwowana dla Messiego, który wygrał ze swoim klubem 3 puchary), ale w kategorii strzeleckiej znów nie miał sobie równych i jako pierwszy piłkarz w historii zdobył potrójną koronę króla strzelców po raz drugi z rzędu!
? Pichichi to nazwa trofeum wręczanego najlepszemu strzelcowi Primera División, czyli ligi hiszpańskiej. Cristiano strzelił 48 bramek bijąc swój najlepszy wynik z roku rekordów 2011/2012 o 2 trafienia i wygrał Pichichi już po raz trzeci. Do tego dochodzi jeszcze tytuł najlepszego strzelca Premier League z 2008 roku, co stanowi łącznie 4 tytuły króla strzelców w najważniejszych ligach Starego Kontynentu.
? Złoty But od 1968 roku jest przyznawany najlepszemu strzelcowi ze wszystkich lig europejskich. Cristiano zdobywał go już trzykrotnie: w 2014 (31 bramek) i 2011 (40) roku oraz w 2008 (31, jeszcze w barwach Manchesteru United). Portugalczyk jest pierwszym piłkarzem w historii, który zgarnie nagrodę po raz czwarty. Wcześniej tylko jeden zawodnik Królewskich zdobył to trofeum, był to Hugo Sánchez w 1990 roku. Nie muszę dodawać (bo to już staje się normą), że w minionym sezonie najwięcej ligowych bramek ze wszystkich klubów ponownie strzelił Real Madryt – aż 118.
? Król strzelców Ligi Mistrzów – ten tytuł Cris zdobył już po raz czwarty (wcześniej w 2014 roku z rekordowymi 17 golami, w 2013 z liczbą 12 i 2008 z 8 trafieniami). W obecnym sezonie wystarczyło 10 goli – tę samą ilość zdobyli Messi i Neymar, i obaj współdzielą ten tytuł z Portugalczykiem.