REAL-CRUZ AZUL 4-0 Real w finale Klubowych Mistrzostw Świata

Real Cruz Azul 4-0 Klubowe Mistrzostwa Świata Maroko 2014   Real przystąpił do półfinału Klubowych Mistrzostw Świata 2014 po serii 20 kolejnych zwycięstw i nie miał prawa się potknąć w meczu z Cruz Azul, zwycięzcą Ligi Mistrzów CONCACAF. Meksykanie nie rozgrywają obecnie dobrego sezonu (13 miejsce w lidze krajowej), jednak mundialito rządzi się swoimi prawami i nikogo nie wolno lekceważyć. Początek spotkania w Marrakeszu toczył się zgodnie z przewidywaniami – Real mocno naciskał i już w 3 minucie mógł objąć prowadzenie, lecz José Corona w pięknym stylu obronił strzał Cristiano Ronaldo. Potem było minimalnie niecelne uderzenie Benzemy, zaś bramka padła w 15 minucie – z rzutu wolnego podawał Kroos, a głową strzelił Ramos. Od tego momentu Królewscy odpuścili tempo i z boiska wiało nudą. Ciekawiej zrobiło sie dopiero w końcówce spotkania. W 36 minucie wzorowa akcja Carvajala, którego podanie na gola zamienił Benzema, a chwilę później innego rodzaju emocje, które wykreowały nowego bohatera. Najpierw Ramos sfaulował rywala w polu karnym i sędzia odgwizdał jedenastkę. Strzał Torrado obronił Casillas, zaś chwilę później wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam z Pavone, któremu niefortunnie podawał Illarramendi. Na przerwę Królewscy schodzili z dwubramkowym prowdzeniem po grze, która nie porwała widzów. Rozczarował zwłaszcza Ronaldo, który był kompletnie poza grą.
   Druga połowa zaczęła się mocnym akcentem. Real podkręcił tempo i już w 50 minucie podwyższył wynik na 3-0. Wzorową akcję tercetu BBC zaczął Benzema, podawał CR7, a gola strzelił Bale. Potem scenariusz był łatwy do przewidzenia: Los Blancos pozwolili grać rywalowi czekając na kontry. Jedną z nich w 63 minucie pięknym krzyżakiem zakończył Cristiano, jednak Corona obronił ten strzał. Meksykanie to nie tylko chłopcy do bicia – w 66 minucie mocne uderzenie Barrery wylądowało na słupku, zaś madrytczycy odpowiedzieli słupkiem po główce Khediry w 83 minucie. Wtedy jednak było już 4-0, bo w 72 minucie w polu karnym zatańczył Isco i precyzyjnym strzałem wykończył podanie Crisa ustalając wynik spotkania. W drugiej połowie Real był sobą – grał ładnie i swobodnie prezentując to, za co jest uwielbiany na całym świecie. Ronaldo bramki nie strzelił, lecz zaliczył dwie asysty i po przerwie był wyróżniającym się zawodnikiem. Real Madryt pewnie pokonał Cruz Azul i czeka na rywala, z którym się zmierzy 20 grudnia w wielkim finale Klubowych Mistrzostw Świata.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: