GUANO APES
Offline
2014
3 lata temu niemiecka grupa rockowa Guano Apes po 8-letniej przerwie w nagrywaniu wydała ciepło przyjęty album Bel Air. Mało kto zauważył ten powrót, bo popularność kapeli tylko nieznacznie wykracza poza niemieckojęzyczne kraje (chociaż w Polsce jest spore grono jej sympatyków), a od pamiętnych przebojów Open Your Eyes i Loards Of The Boards minęło ponad 15 lat. Czy niedawno zaprezentowany nowy krążek zmieni tę sytuację? Nie sądzę. Wybrany na pilotujący go singel utwór Close To The Sun nie zachwyca – trudno nawet powiedzieć, czy mamy do czynienia z muzyką stricte rockową, czy tylko jej ligthową, mocno skomercjalizowaną wersją. Jest to jednak piosenka reprezentatywna dla całego wydawnictwa. Lekki pop-rock mi nie przeszkadza, ale wtedy oczekuję dobrych, wyrazistych melodii, a takich na płycie brak. Większość kompozycji jest kompletnie nijaka i paradoksalnie najbardziej imponuje trafnie dobrany tytuł zestawu – taka muzyka rzeczywiście jest offline. Może spodoba się starym fanom, ale raczej nie pozyska nowych. Brzmi to wszystko znakomicie, ale dobra produkcja to zbyt mało, gdy melodie są miałkie. Oczywiście mamy tu charakterystyczny wokal Sandry Nasić i chwytliwe, całkiem udane momenty, trudno jednak się oprzeć wrażeniu, że można było lepiej uczcić 20-lecie działalności zespołu. Mimo kilkukrotnego przesłuchania Offline żaden z utworów nie zostaje w pamięci. Wprawdzie dynamiczny opener Like Somebody daje nadzieję, że będzie szybko i hitowo, ale to jedyny taki kawałek w zestawie, reszta razi przeciętnością i bałaganem stylistycznym: tu odrobina country, tam syntezator i trochę disco, gdzie indziej klimatyczny wstęp (Cried All Out) lub nawet rockowa solówka, jednak całość jest bez wyrazu. Od biedy jeszcze zaakceptuję szybki numer Jiggle z gościnnym udziałem producentów elektroniki Sola Plexus, ale właściwie znajomość z Guano Apes można rozpocząć i zakończyć na debiutanckim krążku Proud Like A God. Tam wszystko było na miejscu.
Komentarze do: “GUANO APES Offline”-
Snake
(30 sierpnia 2023 - 20:17)1 gwiazdka to za dużo 😉