Stało się to, co od dłuższego czasu było tajemnicą poliszynela – oficjalnie potwierdzono przenosiny Toniego Kroosa z Bayernu Moanchium do Realu Madryt. To pierwszy ważny transfer Królewskich przed nowym sezonem. Kolejne w drodze, ale informować będę o nich dopiero po fakcie. Wiele zakupów zależy od tego, czy ktoś odejdzie z drużyny. Wiadomo, że Morata jest dogadany z Juventusem, o Khedirę walczy Arsenal (ale wymagania płacowe Niemca są zbyt wygórowane więc możliwe, że nic z tego), Casemiro może być włączony w transfer Jamesa Rodrígueza z Monaco, o który Real usilnie zabiega, z kolei „wiecznie niedoceniany i nieszczęśliwy” Di María ma oferty z Manchesteru United i PSG. Ponoć z Paryżem jest po słowie – szejkowie z pewnością spełnią finansowe oczekiwania pazernego Argentyńczyka. To jednak wszystko plotki i nie ma sensu ich roztrząsać, dopóki sprawy nie nabiorą tempa. Pewne jest jedno – od dzisiaj Toni Kroos jest piłkarzem Realu Madryt. To zawodnik środka pola, który powinien doskonale uzupełniać się z Modriciem. Był najlepszym podającym mundialu, gdzie strzelił też 2 gole, a wcześniej podstawowym rozgrywającym Bayernu Monachium. To bardzo cenny transfer i kto wie, czy nie jedyne wzmocnienie Realu. Ancelotti to taki odpowiednik Del Bosque – ceni sobie spokój i stagnację, nie chce rozbijać grupy, stąd niechęć do zmian i brak odwagi do podziękowania Benzemie i zatrudnienia topowego napastnika. Co więc będzie odpowiedzią Realu na transfer Suáreza do Barcelony? Nic. Co najwyżej nowy kontrakt Francuza, który skazuje fanów Blancos na oglądanie jego popisów przez kolejne kilka lat i praktycznie zamyka Falcao drogę do Realu. Jak wiadomo, marzeniem Kolumbijczyka jest gra na Bernabéu, dlatego odrzucał wszelkie inne oferty, zgodził się nawet na obniżkę pensji o połowę. Rzadko się zdarza, by tej klasy napastnik tak bardzo chciał grać w Madrycie. Co na to dyrekcja? Nic. Co na to trener? Nic, ma Benzemę, nie potrzebuje napastnika. Nawet nie będę tego komentował. Tylko co będzie w razie kontuzji? Na dzisiaj cieszmy się, że mamy Kroosa i trzymajmy kciuki za pozyskanie Jamesa. To nie Falcao, ale na pewno potrafi wypełnić lukę po Di Maríi.
Powiązane wpisy
06GRU2024
Ancelotti, odejdź
Ostatnio pisanie o Realu Madryt to dla każdego fana droga przez mękę, bo nic tylko trzeba ciągle odmieniać słowa "kryzys,...
27PAź2024
Barcelona demoluje Real w Madrycie
Pisanie o Realu Madryt to ostatnio bardzo trudne zajęcie. Ale El Clásico to zbyt ważny mecz, by go pominąć milczeniem, nawet...
03PAź2024
Królewski dołek w Madrycie
Po spektakularnym transferze Kyliana Mbappé powszechnie uznano Real Madryt za głównego faworyta do zdobycia wszystkich trofeów....
30WRZ2024
Madryckie derby na remis
Opisując madryckie derby mógłbym w zasadzie przepisać tekst sprzed kilku miesięcy, gdy Real długo prowadził i w doliczonym...
14WRZ2024
REAL MADRYT – Podsumowanie transferów 2024
Do podsumowania letnich transferów Realu Madryt zabierałem się jak pies do jeża. Czekałem, czy ktoś jeszcze nie wywinie...