Grupa E: SZWAJCARIA – EKWADOR 2-1 (Mehmedi 48′, Seferović 93′ – Valencia 22′)
Grupa E: FRANCJA – HONDURAS 3-0 (Benzema 43’k, 72′, Valladares 48’s)
Grupa F: ARGENTYNA – BOŚNIA I HERCEGOWINA 2-1 (Kolašinac 3’s, Messi 65′ – Ibišević 85?)
Rozgrywki zainaugurowała jedna z najłatwiejszych grup mundialu, którą Francja powinna wygrać nawet w rezerwowym składzie. Najpierw męczyliśmy się oglądając słabiutki mecz Szwajcarii z Ekwadorem, który Europejczycy rozstrzygnęli w doliczonym czasie. Wcześniej też wpadł prawidłowy gol, ale sędziowie go nie uznali. Potem wystąpiła Francja, która całkowicie kontrolowała spotkanie z Hondurasem, ale bramki strzelała dopiero, gdy arbiter wyrzucił Palaciosa i dał jej liczebną przewagę. Rzut karny wykorzystał Karim Benzema, w drugiej połowie dołożył kolejne 2 trafienia, z których najładniejsze zostało zaliczone… bramkarzowi Hondurasu, od którego piłka się nieszczęśliwie odbiła i wpadła do siatki. Można by długo dyskutować, czy słusznie, bo błąd golkipera był następstwem strzału Karima, ale w tej kwestii przepisy nie są jednoznaczne – zgodnie z taką interpretacją gdy stojący w murze obrońca zmieni kierunek lotu piłki myląc bramkarza, gola należałoby zaliczać jemu, a nie strzelcowi. Absurd. Benzemę pozbawiono hat-tricka, ale i tak był jedyną jasną postacią swojej drużyny, prezentując skuteczność nieznaną w Realu. Warto dodać, że w drużynie Hondurasu grał piłkarz o nazwisku… Boniek.
Trzeci mecz miał być popisem ataku marzeń: Leo Messi, Kun Agüero i Gonzalo Higuaín, a za plecami Ángel Di María. Po raz kolejny okazało się, że z dużej chmury mały deszcz. Wprawdzie samobójcze trafienie już na samym początku dało prowadzenie Argentynie, ale potem nic nie było, jak należy. Messi dryblował nieskutecznie i podawał niecelnie, Di Maria zaprzestał szybkich rajdów, z jakich jest znany, zaś Agüero strzelał lekko lub Panu Bogu w okno. Lepiej grali Bośniacy – byli dynamiczni i okazywali wielkie chęci, jednak ich akcjom brakowało wykończenia. Nie załamali się nawet, gdy Messi strzelił na 2-0, i w końcówce zdobyli honorowe trafienie. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie – było cieżko i siermiężnie, ale 3 punkty zostały u faworyta.