JOHN MAYALL
A Special Life
2014
John Mayall, zwany często ojcem chrzestnym brytyjskiego bluesa, w dość oryginalny sposób obchodził niedawno swoje 80. urodziny – wyruszył mianowicie w trasę koncertową i nagrał materiał na nowy, pierwszy od 5 lat album. Całkiem nieźle, prawda? O znaczeniu Mayalla dla rozwoju rocka można pisać wiele, w końcu w jego kapeli Blues Breakers (pisanej później Bluesbreakers), swoistej wylęgarni talentów, w latach 60. grali m.in. Eric Clapton, Jack Bruce, Peter Green, John McVie, Mick Fleetwood czy Mick Taylor, jednak nie pora na takie podsumowania, a sam wspomniany na wstępie tytuł mówi sam za siebie. John Mayall może nie tworzył rzeczy wielkich i nigdy nie osiągnął dużej popularności, ale zainicjował styl blues rock i na trwałe zapisał się w historii muzyki. To wystarczy.
Jaka jest jego nowa płyta? Przede wszystkim solidna. Nie lubię tego określenia, ale samo się ciśnie na usta. Idealnie oddaje to, co tu słyszymy. Nieważne, czy to ostry i zadziorny Speak Of The Devil, przyjemnie wleczący się I Just Got To Know, rozkosznie bujający Floodin’ In California, delikatny i zwiewny utwór tytułowy, urzekający środkową lekko jazzującą partią instrumentalną Heartache czy mój ulubiony, absolutnie doskonały Like A Fool – wszystkie te kompozycje trzymają bardzo wysoki poziom. Świetnie się tego słucha i trudno byłoby uwierzyć, że śpiewa je 80-latek. Wręcz przeciwnie – muzyka Mayalla niczym wino zyskuje z wiekiem. Nie wiem, czy to nie jego najlepszy album. W muzyce bluesowej trudno o coś nowego, ale zawsze da się poznać klasę wykonawcy. A Special Life to muzyka prosto z serca wybitnego artysty i prawdziwa lekcja bluesa dla wszystkich młodych adeptów. Zapewniam, że nie dołożyłem gwiazdki za wiek.
Jaka jest jego nowa płyta? Przede wszystkim solidna. Nie lubię tego określenia, ale samo się ciśnie na usta. Idealnie oddaje to, co tu słyszymy. Nieważne, czy to ostry i zadziorny Speak Of The Devil, przyjemnie wleczący się I Just Got To Know, rozkosznie bujający Floodin’ In California, delikatny i zwiewny utwór tytułowy, urzekający środkową lekko jazzującą partią instrumentalną Heartache czy mój ulubiony, absolutnie doskonały Like A Fool – wszystkie te kompozycje trzymają bardzo wysoki poziom. Świetnie się tego słucha i trudno byłoby uwierzyć, że śpiewa je 80-latek. Wręcz przeciwnie – muzyka Mayalla niczym wino zyskuje z wiekiem. Nie wiem, czy to nie jego najlepszy album. W muzyce bluesowej trudno o coś nowego, ale zawsze da się poznać klasę wykonawcy. A Special Life to muzyka prosto z serca wybitnego artysty i prawdziwa lekcja bluesa dla wszystkich młodych adeptów. Zapewniam, że nie dołożyłem gwiazdki za wiek.