XATIVA-REAL 0-0 Wstydliwy remis z trzecioligowcem

Xativa Real Madryt 0-0 Puchar Króla   Początkowo chciałem zbojkotować pisanie recenzji z pierwszego meczu Realu Madryt w Pucharze Króla, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że nawet słaby występ wypada odnotować. Bezbramkowy remis z trzecioligowcem niczego nie przesądza, bo pozostał jeszcze rewanż w Madrycie, ale przynosi wstyd drużynie ze stolicy. Wprawdzie trener Ancelotti nie zgodził się, że Real zagrał zły mecz, ale co innego miałby powiedzieć? W końcu to on odpowiada za grę i wyniki swoich podopiecznych. Chyba jednak zabrakło mu pokory i trochę zapomniał, gdzie jest. Nie wolno po remisie z trzecioligowcem powiedzieć, że drużyna zagrała dobry mecz. Olímpic X?tiva nie postawił wyjątkowo trudnych warunków – to madrytczycy zawiedli. Drużyna bez Alonso, Bale’a i Cristiano nie przypominała ekipy walczącej o mistrzostwo kraju. Wyjątkową nieporadność trudno też usprawiedliwić brakiem dwóch największych gwiazd – wszak Real ma silną ekpię i brak niektórych graczy niczego nie zmienia. X?tiva to drużyna z trzeciej ligi i nawet w rezerwowym składzie Królewscy powinni byli wysoko wygrać. Tak jak dzień wcześniej zrobiła Barcelona.
   Nie ma sensu rozliczać poszczególnych zawodników bo wszyscy zagrali źle. To drugi mecz w sezonie bez strzelonego gola, ale tym razem nawet okazji było jak na lekarstwo. Na to nie ma usprawiedliwienia. Swojej szansy nie wykorzystali młodzi – Casemiro był bezbarwny, Jesé w ogóle nie wiedział, po co jest na boisku, zaś Morata jak już miał okazję strzelić, to ją zmarnował. Równie słaby był Di María czy jego zmiennik Benzema. Po prostu nie ma o czym pisać. Real kilka razy odpadał z Pucharu Króla ze słabeuszami z niższych lig, ale od czasów Mourinho bardzo poważnie traktuje te rozgrywki. Tym razem zabrakło tej powagi. Zabrakło też ambicji (bo u licha chyba nie umiejętności?). Był wstyd i kompromitacja. Spotkanie, jakiego nie powinno być i o którym trzeba szybko zapomnieć.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: