REINXEED
Swedish Hits Goes Metal Vol.2
2013
Powermetalowy zespół ReinXeed z Boden w północnej Szwecji to autorski projekt Tommy’ego Johanssona. To prawdziwy człowiek orkiestra, potafi grać na wielu instrumentach (gitara, bas, perkusja, fortepian, a nawet flet), a także śpiewa własne utwory. Zapatrzony w Helloween i Stratovarius założył własną kapelę grającą symfoniczną odmianę melodyjnego power metalu. Akurat nigdy specjalnie mnie nie pociągała twórczość ReinXeed, to jednak muszę oddać hołd świetnemu pomysłowi ostrej, rockowej aranżacji wielkich szwedzkich przebojów, głównie z repertuaru Abby, Roxette czy Ace Of Base. Wiele znanych, lekkich piosenek w metalowej aranżacji na wydanym w 2011 roku albumie Swedish Hits Goes Metal nabrało prawdziwego wigoru i zaskakiwało rockową potęgą. Wspominam o tym, ponieważ ukazała się druga odsłona tego albumu.
Właściwie nie ma potrzeby omawiania poszczególnych nagrań. Podobnie jak 2 lata temu, mamy tu same znane przeboje, zagrane z wykopem i mocą. Nawet jeśli nie każda interpretacja porywa, warto sięgnąć po ten krążek, gdyż nieco przykurzone nagrania dostały drugie życie. Brzmią świeżo i ciekawie, bo już sam pomysł rockowej Abby jest intrygujący, a właśnie piosenki tego zespołu dominują (stanowią ponad połowę nagrań). Wobrażacie sobie metalową wersję Dancing Queen czy Take A Chance On Me? Na albumie z 2011 roku były m.in. Mamma Mia, Super Trouper i Money, Money, Money. Całkiem nieźle. Jest też nieśmiertelne Voulez-Vous, ale ta piosenka nawet w oryginale była drapieżna. Przyznam, że z przyjemnością wysłuchałem tych utworów i bardziej mnie rajcuje ten pomysł niż autorskie kompozycje Johanssona. Album świetny na rockowe imprezy. Wierzcie mi – zdziwieniu nie ma końca, bo przecież każdy zna te piosenki, a mało kto słyszał takie wersje.
Właściwie nie ma potrzeby omawiania poszczególnych nagrań. Podobnie jak 2 lata temu, mamy tu same znane przeboje, zagrane z wykopem i mocą. Nawet jeśli nie każda interpretacja porywa, warto sięgnąć po ten krążek, gdyż nieco przykurzone nagrania dostały drugie życie. Brzmią świeżo i ciekawie, bo już sam pomysł rockowej Abby jest intrygujący, a właśnie piosenki tego zespołu dominują (stanowią ponad połowę nagrań). Wobrażacie sobie metalową wersję Dancing Queen czy Take A Chance On Me? Na albumie z 2011 roku były m.in. Mamma Mia, Super Trouper i Money, Money, Money. Całkiem nieźle. Jest też nieśmiertelne Voulez-Vous, ale ta piosenka nawet w oryginale była drapieżna. Przyznam, że z przyjemnością wysłuchałem tych utworów i bardziej mnie rajcuje ten pomysł niż autorskie kompozycje Johanssona. Album świetny na rockowe imprezy. Wierzcie mi – zdziwieniu nie ma końca, bo przecież każdy zna te piosenki, a mało kto słyszał takie wersje.