

Nie chcę się pastwić nad poziomem polskiej piłki, bo to temat rzeka i właściwie trudno wytłumaczyć, dlaczego tak silny kadrowo kraj (38 mln ludzi), który powinien być jednym z liderów Starego Kontynentu, od wielu lat nie potrafi piłkarsko zaistnieć. Mimo sukcesów Polaków w klubach zagranicznych reprezentacja kuleje i zawstydza, a piłka klubowa jest na poziomie Legii, czyli żadnym. Warszawska drużyna przegrała niedawno na własnym stadionie z „mocarzami” z Cypru – to jej najlepsza wizytówka i nie wymaga komentarza. Co z tego, że w kraju bije rywali i nie ma sobie równych? To tylko świadczy o poziomie naszych rozgrywek. Taka jest też polska myśl szkoleniowa – to a propos wyboru selekcjonera kadry narodowej. Jeśli nadal bedziemy twierdzić, że mamy takich świetnych fachowców (aż dziwne, że nikt na świecie ich nie zatrudnia), to nigdy nie wyjdziemy z tego marazmu. Wstyd i żenada.
Udostępnij