SOULHEALER Chasing The Dream

Soulhealer Chasing Dream recenzjaSOULHEALER
Chasing The Dream
2013

Coraz częściej zdarza mi się komentować płyty zespołów kultywujących granie w stylu lat 80., które wcale nie są moją ulubioną epoką rocka. Powiem więcej: wtedy wiele kapel psuło rocka, grając jego cukierkową, tandetną odmianę, która oczywiście się przyjęła, bo idąc na łatwiznę zawsze możesz liczyć na poklask prostych ludzi. Jednak nie będę uogólniał, bo wiele dobrej muzy też wtedy powstało, choć moim ulubionym okresem zawsze będą lata 60/70. Nowe zespoły grające obecnie rocka w stylu lat 80. często są ciekawsze od swoich pierwowzorów. Nie do końca mogę to powiedzieć o fińskiej kapeli Soulhealer, która niedawno wydała swój drugi krążek. Pozornie wszystko jest jak należy – sekcja pracuje równo, gitary łoją mocno, wokal daje radę, melodie też…. No właśnie, melodie… Nie do końca mnie przekonały. Początkowo jest fajnie: dynamiczny opener Wicked Moon obiecuje naprawdę wiele. Świetne brzmienie, szybkie tempo, ironowskie gitary. Ostry początek Don’t Look Back przekonuje, lecz sama melodia już słabsza. Potem zwolnienie tempa i powrót mocy w powermetalowej kompozycji tytułowej, która jednak trochę nuży. I to znużenie pozostaje z nami już niemal do samego końca. Wprawdzie hardrockowy Done For Good jest nieco inny, bardziej w kierunku grupy Krokus, lecz większość nagrań jest podobna i trudno je odróżnić. Są tu niezłe momenty i da się tego wysłuchać, ale zachwycać się nie bardzo jest czym. Dość przeciętny krążek, jednak może przypaść do gustu miłośnikom brzmień sprzed 3 dekad.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: