Ile to już razy w tym sezonie na Bernabéu oglądaliśmy mecze, w których Real, aktualny do niedawna mistrz, a obecnie wicemistrz Hiszpanii, męczył się z dużo słabszym rywalem, pozwalał mu swobodnie rozgrywać piłkę i prowokował groźne sytuacje pod własną bramką. Dzisiaj do Madrytu zawitała Osasuna, która dopiero tydzień temu zapewniła sobie utrzymanie w lidze. Obie drużyny grały więc o przysłowiową pietruszkę, dlatego podeszły do meczu na kompletnym luzie. Real w zupełnie rezerwowym składzie pewnie wygrał 4-2 (bramki Higuaína, Essiena (!), Benzemy i Callejóna), chociaż to goście grali bardziej widowiskowo i oddali ponad 20 strzałów na bramkę Królewskich, w tym 2 skuteczne, co jest znakomitym wynikiem (Osasuna strzela średnio mniej niż 1 bramkę na mecz). Real strzelał rzadziej, ale ma lepszych zawodników i był skuteczniejszy.
Najważniejszem celem było wygranie spotkania i godne pożegnanie wielkiego trenera. Był to ostatni mecz José Mourinho w roli trenera Los Blancos. Bilans Portugalczyka jest niezwykle korzystny – na 178 spotkań pod jego wodzą Real wygrał 128. 72% zwycięstw to rekordowa skuteczność. Był dzisiaj jeszcze jeden cel – pokonać barierę 100 bramek. Został zrealizowany z nawiązką. Real zdobył 103 gole, co jest trzecim wynikiem w historii klubu. I to wszystko w sezonie uważanym za nieudany. Jednocześnie to 4 kolejny sezon z przełamaniem bariery 100 bramek w lidze.
Najważniejszem celem było wygranie spotkania i godne pożegnanie wielkiego trenera. Był to ostatni mecz José Mourinho w roli trenera Los Blancos. Bilans Portugalczyka jest niezwykle korzystny – na 178 spotkań pod jego wodzą Real wygrał 128. 72% zwycięstw to rekordowa skuteczność. Był dzisiaj jeszcze jeden cel – pokonać barierę 100 bramek. Został zrealizowany z nawiązką. Real zdobył 103 gole, co jest trzecim wynikiem w historii klubu. I to wszystko w sezonie uważanym za nieudany. Jednocześnie to 4 kolejny sezon z przełamaniem bariery 100 bramek w lidze.