THIN LIZZY
Live 2012
2013
Thin Lizzy to najwspanialsza możliwa wizytówka irlandzkiego rocka. Nagrali kilka świetnych płyt i wiele niezapomnianych utworów. Ich studyjna przygoda skończyła się zbyt wcześnie – zawiesili działalność w 1983 roku, zaś 3 lata później, wraz ze śmiercią głównego wokalisty i współtwórcy zespołu Phila Lynotta, zniknęły szanse na jego reaktywację. Grupa sporadycznie koncertowała, dokumentując trasy na CD i DVD, jednak do studia nie powróciła. Wreszcie zapadła stanowcza decyzja – ze względu na pamięć i szacunek wobec Phila muzycy postanowili zaprzestać działalności pod szyldem Thin Lizzy. Powołali do życia projekt pod nazwą Black Star Riders, którego debiutancki album ma się niedługo ukazać. Pod koniec 2012 roku Thin Lizzy wyruszył na swoje ostatnie, pożegnalne tournee. Występ z 17 grudnia 2012 w londyńskiej hali Shepherds Bush Empire zarejestrowano i wydano na podwójnym albumie Live 2012.
Tym razem czuję się zwolniony z typowej recenzji, jest to bowiem ważne wydarzenie na rynku muzycznym i ten koncert będzie miał dla wielbicieli Thin Lizzy ogromną wartość sentymentalną. W zestawie znalazły się niemal wszyskie najważniejsze utwory zespołu, wykonane z ogniem i werwą. Jest więc nieśmiertelny Whiskey In The Jar i urokliwy Still In Love With You, ponadto ostre klasyki Killer On The Loose, Jailbreak, Suicide, Angel Of Death, jak i lżejsze hity Chinatown, Rosalie czy Boys Are Back In Town. Brzmi to średnio, nowe interpretacje też na ogół nie powalają, ale i tak warto poznać to wyjątkowe wydawnictwo. Jeśli ktoś nie miał styczności z twórczością Irlandczyków – swoją przygodę może zacząć właśnie od tego krążka, a następnie sięgnąć po klasyczne albumy (lub zestaw typu Best Of).
Tym razem czuję się zwolniony z typowej recenzji, jest to bowiem ważne wydarzenie na rynku muzycznym i ten koncert będzie miał dla wielbicieli Thin Lizzy ogromną wartość sentymentalną. W zestawie znalazły się niemal wszyskie najważniejsze utwory zespołu, wykonane z ogniem i werwą. Jest więc nieśmiertelny Whiskey In The Jar i urokliwy Still In Love With You, ponadto ostre klasyki Killer On The Loose, Jailbreak, Suicide, Angel Of Death, jak i lżejsze hity Chinatown, Rosalie czy Boys Are Back In Town. Brzmi to średnio, nowe interpretacje też na ogół nie powalają, ale i tak warto poznać to wyjątkowe wydawnictwo. Jeśli ktoś nie miał styczności z twórczością Irlandczyków – swoją przygodę może zacząć właśnie od tego krążka, a następnie sięgnąć po klasyczne albumy (lub zestaw typu Best Of).