ATLETICO-REAL 1-2 Kolejne derby Madrytu dla Realu

   Kolejne derby Madrytu po raz 8 z rzędu rozstrzygnięte na korzyść Realu. Gospodarze, tracący do Królewskich zaledwie 3 punkty, mieli ogromną ochotę na zwycięstwo z odwiecznym rywalem i wyprzedzenie go w ligowej tabeli. Atlético miało wszystkie atuty w ręku: świetna postawa w tym sezonie, 25 trafień Radamela Falcao, własne boisko i rywal w dołku psychicznym po bolesnej porażce w Lidze Mistrzów. Dodatkowym atutem gospodarzy miał być rezerwowy skład Królewskich, którzy oszczędzali zdrowie i siły zawodników na wtorkowy rewanż z Borussią. Real wystawił tylko 3 piłkarzy, którzy grali 3 dni temu w Dortmundzie (López, Pepe i Khedira), dając odpocząć Cristiano Ronaldo, Alonso, Özilowi czy Higuaínowi. Pierwsze minuty i szaleńcze ataki gospodarzy na bramkę zagubionych gości zapowiadały łatwe zwycięstwo Rojiblancos. Tym bardziej, gdy niezawodny Falcao już w 4 minucie uzyskał prowadzenie. Real grał słabo i niezdarnie, ale pierwszą groźną akcję niespodziewanie zamienił na wyrównującego gola (samobójcze trafienie zaliczył Juanfran). Potem oglądaliśmy nudny spektakl, w którym dominowali gospodarze, ale nic z tego nie wynikało. Po przerwie było podobnie, z tą jedną różnicą, że Real przeprowadził jedną wzorową akcję, po której Ángel Di María zdobył zwycięskiego gola (wreszcie trafił!). Trudno powiedzieć, że Real był lepszy – raczej Atletico nie umiało sobie poradzić i wykorzystać przewagi w posiadaniu piłki. Ważne, że 3 punkty zostały w Realu, co praktycznie kończy walkę o 2 miejsce w tabeli. Mistrzostwo jest niemożliwe, mimo potknięcia Barcelony, jednak spadek na najniższe miejsce podium byłby wstydliwy dla królewskiego klubu. Okazało się, że nawet rezerwy mogą sobie poradzić z lokalnym rywalem. A może to tylko zasłona dymna przed finałem Pucharu Króla, który te drużyny rozegrają między sobą już za niecale 3 tygodnie? Tak czy inaczej, Real nadal rządzi w Madrycie, a dzisiejszy triumf to 6 kolejne zwycięstwo Blancos na Vicente Calderón.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: