AUDREY HORNE Youngblood

Audrey Horne Youngblood recenzjaAUDREY HORNE
Youngblood
2013

altaltaltaltalt

Ostra, dynamiczna muzyka naprawdę potrafi rozgrzać – może dlatego w zimnej Skandynawii jest tak wiele rockowych kapel? Jedną z nich jest norweski Audrey Horne, który swą nazwę zawdzięcza postaci z kultowego serialu Miasteczko Twin Peaks. Grupa o blackmetalowym rodowodzie (członkowie są znani z Enslaved i Sahg) wykonuje muzykę nieco lżejszą. To nadal hard rock, ale melodyjny i miły dla ucha, trochę w stylu Alice In Chains czy Faith No More, zaś solówki gitarowe jednoznacznie kojarzą się z najlepszymi latami Thin Lizzy. Miłośnicy tej irlandzkiej kapeli powinni być zadowoleni słuchając takich numerów jak otwierający płytę Redemption Blues, tytułowy Youngblood czy dynamiczny, znakomity Straight Into Your Grave. Zabawa w skojarzenia może trwać długo, bo wielbiciele Uriah Heep, Wishbone Ash czy Whitesnake też znajdą tu coś dla siebie. Płyta jest osadzona w starym, klasycznym hard rocku, ale nie jest to wcale odgrzewanie starych kotletów. Kompozycje brzmią świeżo i na wskroś nowocześnie, a dwaj gitarzyści Ice Dale (Enslaved) i Thomas Tofthagen (Sahg), wykonują fantastyczną pracę. Ich pełne harmonii i maestrii dialogi stanowią ozdobę albumu, podobnie jak mocny i wyrazisty wokal Toschiego. Najważniejsze jednak, że same kompozycje są udane, brak tu typowych wypełniaczy, mocno odstających od reszty. Poza wymienionymi wyżej warto zwrócić szczególną uwagę na mocny, przypominający najlepsze czasy Deep Purple There Goes A Lady, oraz przebojowy This Ends Here, z magicznymi solówkami gitarowymi rodem z Iron Maiden i oczywiście Thin Lizzy. Wreszcie mój faworyt – The Open Sea, poprzedzony delikatnym wstępem kawałek rockowego nieba.
   Progres muzyki Norwegów w stosunku do poprzednich, nijakich płyt, jest bardzo wyraźny. Jeśli Audrey Horne utrzymają formę na kolejnych albumach, powinni niedługo dołączyć do rockowej elity i zyskać sławę wykraczającą daleko poza norweskie granice. Na razie cieszmy się dobrym, rockowym albumem z solidną porcją klasycznego hard rocka, czerpiącego z najlepszych wzorców. Tak trzymać.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: