NO DOUBT Push And Shove

No Doubt Push And Shove recenzjaNO DOUBT
Push And Shove
2012

Amerykański pop-rockowy zespół No Doubt miał swoje pięć minut w połowie lat 90., gdy nagrał album Tragic Kingdom, a wydana na singlu piosenka Don’t Speak zawojowała listy przebojów po obu stronach Atlantyku. Tego sukcesu grupa już nigdy nie powtórzyła, chociaż miała jeszcze kilka udanych piosenek, z Hey Baby, Underneath It All i przeróbką hitu It’s My Life na czele.

Potem zespół zawiesił działalność, a wokalistka Gwen Stefani rozpoczęła solową karierę, wydając dwa albumy z hitami What You Waiting For, Hollaback Girl czy The Sweet Escape. Potem była długa cisza. Minęło kilka lat i oto mamy nowy album całego zespołu. Pierwszy od ponad 10 lat.
Naprawdę nie wiem, po co powstają takie płyty. Czy zespół nagrywając je naprawdę nie dostrzega, że kompozycje są słabe? To oczywiście pytanie retoryczne. Każdy wykonawca wierzy w to, co robi. I dobrze. Ale w tym przypadku nie potrafię znaleźć pozytywnych stron premierowego materiału. Piosenki są nijakie i praktycznie żadna z nich nie ma w sobie tej siły, jaką znajdziemy w starych przebojach No Doubt czy choćby w zakręconych nagraniach solowych Gwen Stefani. Jak słucham landrynkowego Easy czy Gravity, to mam ochotę wyłączyć odtwarzacz i odpuścić resztę. Nie wyłączyłem, ale do końca jest tragicznie. Ani jednej wyrazistej piosenki. Ani jednego potencjalnego przeboju. Ani jednej zapamiętywalnej melodii. Ani jednego refrenu do zanucenia. Nic. Gwen się kompletnie wypaliła. Szkoda czasu na taką muzykę. Jeśli koniecznie musiałbym coś wybrać, to Push And Shove – utwór tytułowy się jako tako wybroni. Gdybym musiał. Na szczęście nie muszę.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: